GWOLI WYJASNIENIA W OBLICZU EWENTUALNYCH ZARZUTÓW:
Nie śmieję się bynajmniej z polszczyzny Sergieja. Jego językiem ojczystym jest rosyjski, do tego naprawdę biegle mówi po angielsku i białorusku, dobrze po polsku, a do tego przyzwoicie zna grekę i łacinę. Ale czasami popełnia takie soczystości, które mnie najzwyczajniej w świecie radują :-)
Dobrze mieć dziecku kotów.
Dobrze mieć dziecku kotów, którzy nie srą. Dobrze mieć sobie dzieciów, którzy nie srą.
PS. Chodzi o działaczkę, z której YMIENIA się już chyba nabijaliśmy ];
GWOLI WYJASNIENIA W OBLICZU EWENTUALNYCH ZARZUTÓW:
Nie śmieję się bynajmniej z polszczyzny Sergieja. Jego językiem ojczystym jest rosyjski, do tego naprawdę biegle mówi po angielsku i białorusku, dobrze po polsku, a do tego przyzwoicie zna grekę i łacinę. Ale czasami popełnia takie soczystości, które mnie najzwyczajniej w świecie radują :-)
A mój komentarz był wyłącznie błyskotliwą aluzją do tej notki: https://mrowkodzik.wordpress.com/2010/12/27/dobrze-jest-miec-dziecku-psa/
:-)
pamiętam ją doskonale :]]