Kolejna książka z biblioteki Grossvatera W. – Długie pożegnanie Chandlera (wyd. Czytelnik – Seria z jamnikiem!), przetłumaczona przez Krzysztofa Klingera. Oto dwa cytaty:
Zawsze można się czymś zająć, jeśli człowiek nie musi pracować i liczyć się z tym, ile co kosztuje. Nie daje to prawdziwego zadowolenia, ale bogaci o tym nie wiedzą. Nigdy go przecież nie zaznali. Zresztą nie dążą do niczego usilnie, chyba że jest to przespanie się z czyjąś żoną, ale i to pragnienie jest blade w porównaniu z tym, jak żona hydraulika marzy o nowych zasłonach do jadalnego pokoju.
[jadalny pokój; w odróżnieniu od pokoi niejadalnych…]
No i to:
Przeważnie staram się zabić czas, ale czas umiera powoli.
Tak. I zabiera cię ze sobą.
Oby. Gorzej, jak czas już skutecznie umrze, a ja zostanę zawieszony.
Ludzie się często dziwili, że już jako dziecko (powiedzmy dziesięcioletnie) najbardziej bałem się tego, że nie będę mógł umrzeć, np. jak będę bardzo chory albo będzie wojna, albo będą mnie trzymać w więzieniu, torturować i nie będę mógł się zabić.