W filmie „Jak zostać królem” jest scena odgadywania cytatów z Szekspira: syn bezbłędnie odgaduje i dokańcza cytaty przytaczane przez ojca, aktora. Tazio, widząc tę scenę, stwierdza:
– Jakbym ja nie miał fejsbuka, to też bym cytował książki.
W filmie „Jak zostać królem” jest scena odgadywania cytatów z Szekspira: syn bezbłędnie odgaduje i dokańcza cytaty przytaczane przez ojca, aktora. Tazio, widząc tę scenę, stwierdza:
– Jakbym ja nie miał fejsbuka, to też bym cytował książki.
„I hope you wouldn’t call me Liz”
never, bertie.
Cóż, taka prawda i jestem niestety tego świadom.
A tyle książek już olałem, by tracić cenny czas przed internetem…
Internet to zuooo… uzależniające zuoo..
Rubuk lubi mówić ZŁOOOOOOOOO ;]
w tym wpisie to nawet nie chodziło o ciebie, tylko ogólne zjawisko. fejsbuk też jest w zasadzie tylko symbolem. komputer zapycha, jak fastfoody i czipsy.
chociaż, szczerze mówiąc, ci co dzisiaj ciągle tylko pukają w kompa, 30 lat temu, gdy kompów nie było, pewnie oglądaliby durne filmy albo czytali podłowatą literaturę. lepszy dobry serial obejrzany na necie albo ciekawa rozmowa na czacie, niż jakieś kałowate czytadła.