– De gustibus non est disputandum… Rozumiesz to w ogóle?
– Certe, si vis, latine loqui possumus…
– Pff, a myślałem, że jesteś inteligentny.
– De gustibus non est disputandum… Rozumiesz to w ogóle?
– Certe, si vis, latine loqui possumus…
– Pff, a myślałem, że jesteś inteligentny.
Obustronna iwicewersa.
Qui pro quo. Rozumiesz? ;p
Wiesz, co myślałam.
Wiesz?
Kto myśli, ten wiesz. Nie?
Ten jest, rozumiesz?
Ej, a ty jesteś? To jak ty jesteś, to ja nie wiem. Moi rodzice woleliby, żebym się za bardzo nie z takimi, co są.
Ale jak ty się masz tego z tymi, co nie są, jak ich nie ma, skoro nie są? Nie rozumiesz, nie?
owszem, bynajmniej :]