Archives for the month of: Kwiecień, 2012

Oto kolejny zbiór mniemań dziecięcych.

pastelos – mały czerwony rondelek do gotowania jajek, od kiedy jako dziecko usłyszałam jak mama, znalazłszy go gdzieś w kącie, zapytała retorycznie: A kto to tutaj tak porzucił na pastwę losu?

papierz – najwyższy dostojnik kościelny, zwany papierzem ze względu na to, że nosi czapkę z papieru (tiarę); materiałowa nie byłaby wystarczająco sztywna i zaraz by oklapła

astygmatyzm – choroba polegająca na tym, że się ma stygmaty

przetobłagać – bardzo błagać; por. Przetobłagam Najświętszą Maryję, zawsze Dziewicę, wszystkich Aniołów i Świętych, i was, bracia i siostry, o modlitwę za mnie do Pana Boga naszego

*

Obserwując swoją ciężarną mamę i zadając jej liczne pytania, ustaliłam, że: U mamy w brzuchu mieszka dziecko (świadectwo mamy). „Mieszka” to znaczy: ma tam małe mieszkanko, z meblami utworzonymi z substancji kostnej, ze zwisającą z wewnętrznego sklepienia mamy lampą oraz z kredensem pełnym konserw, bo coś przecież musi jeść (wniosek mój). Dziecko cały czas rośnie i kiedy będzie odpowiednio duże, wydostanie się z mamy przez specjalny otwór (świadectwo mamy), a razem z nim wydostaną się także mebelki, które będą w sam raz dla moich lalek (uzupełnienie moje).

Nie muszę chyba dodawać, że byłam bardzo rozczarowana, kiedy po powrocie mamy ze szpitala nie dostałam kościanych mebelków. Podejrzewałam, że przywłaszczyła je sobie jakaś pielęgniarka.

*

Jak byłem mały to myślałem że w kolędzie zamiast: Jezus malusieńki, płacze w śród stajenki, płacze z zimna nie dała mu matula sukienki. Bo uboga była, rąbek z głowy zdjęła… jest: …Bo u Boga była… i nie mogłem zrozumieć, co ma sukienka do tego, że ona była u tego Boga i że ten rąbek na głowie.

[Vrublini]

– Ale ja nie mam ciała…

– Masz chuja!

– Racja, chuj z ciałem!

*

– Mogę zobaczyć, co masz na koszulce?

– Proszę: dwóch siłujących się kolesi. Czemu pytasz?

– A bo szukam kolejnego pretekstu, żeby cię dotknąć.

*

– Patrzysz na mnie tak pasywnie, że aż mi się to podoba. 

 – Nie pokażę ci chłopaka, który chce się ze mną spotkać.

– Pokaż.

– Nie.

– No pokaż.

– Ale ja nie wiem, czy ja się z nim spotkam.

– Pokaż.

*

– Ale on ma trzynaście lat!

– Osiemnaście…

– Ale wygląda na trzynaście lat!

– Mam kryzys wieku średniego! Mam kryzys! Wieku średniego!

*

– On pisze dobrą polszczyzną. Ma maturę. Albo będzie miał.

– Niech najpierw skończy gimnazjum.

– Spierdalaj.

– Nie zapomnij mu potem podciąć żył i wypić tej życiodajnej krwi.


 

Wybrane frazy wyszukiwarek (niemodyfikowane), po jakich trafiano na mrówkodzika w ostanich kilku tygodniach w postaci niby-hajków.

*

skinhead фото

rozwiane niczym

wesołe kopytko

duży wróbel

*

galeria szeptów

rigorosum

męska masturbacja

potrety grupowe

*

członek męski

srom niewieści

łysa mysz

dzik pyk

*

obrazki smutne

anakolut cegieł

hendiadys w wierszu

tryb bezwarunkowy

*

wychuchol

fetysz

czyn lubieżny

pasja janowa

Jęki rozkoszy.

To ty jęczysz? Słuchasz Parsifala w czasie stosunku?

Nie, bo  wolę być wstrząśnięty zmysłami, a nie odchodzeniem od zmysłów.

– Już?

– Ja już. A ty?

– Ja chyba też.

*

– Możemy skończyć?

– Możemy skończyć.

*

– Ty palisz?

– Nie, ale z tobą pójdę.

Ale to chyba jak ze wszystkim, nawet jak osiągniesz, okazuje się, że to nie to, co chciałeś osiągnąć.

Tak. Tak właśnie jest. Chyba. Jak osiągnę więcej, dam pełniejszy opis rozczarowania.

– No bo oglądałem ostatnio na necie, no głupio mi mówić…

– No co?

– Rozwieracz Whiteheada.

– To jest…?

– …Stomatologiczne.

– Aaa, wiem. Ja też mam to w zakładkach. Waham się, który dokładnie kupić.

– No tak. Bo jest jedenastka, trzynastka…

– …I piętnastka.

– Kurde no. Położyłbym się koło ciebie.

– Ja koło ciebie też. Na tobie.

– I tańce połamańce.

 

Żubr: I musiałem zrezygnować z budyniu.

Mrówkodzik: No już bez przesady. W jednym drinku jednocześnie sorbet, kawior i budyń.

Żubr: No właśnie. I dlatego będzie sorbet, kawior i espuma.