Wczoraj miałem obie windy zepsute. Schodzę z tego mojego szesnastego piętra, przede mną idzie sąsiadka, mniej więcej w moim wieku. Schodzimy sobie razem. Zagaduję:
– Odkąd tu mieszkam, obie windy nie były nigdy zepsute. Jedna jakiś czas temu, jak się coś przypaliło w szybie.
– Ja mieszkam dłużej i już się raz zdarzyło, że obie.
– Schodzić nie problem.
– Też problem, ale wchodzić to dopiero.
– I to jeszcze w sobotni wieczór. Jak to powiedzieć komuś poznanemu, dajmy na to, w klubie? O piątej rano. „Hej, fajny jesteś, może pójdziemy do mnie? Masz ochotę powspinać się na szesnaste piętro?”
– Można pocieszyć, że nie na dwudzieste trzecie.
– Albo skłamać, że na dziewiąte. Zresztą, to w sumie dobry test kondycyjny.
– Ale tak się namęczyć dla jednego razu?
– Może jak już się tak namęczy, wespnie taki kawał, to zostanie na dłużej…
Przy pierwszym czytaniu przeoczyłam połowę wpisu. Może wrzuciłeś go na FB i na tablicy wyświetliła mi się tylko połowa? W każdym razie doczytałam tylko do zdania „Też problem, ale wchodzić to dopiero.” i pomyślałam, że jakaś taka zramolała ta Twoja sąsiadka w naszym (młodym!) wieku. Dopiero teraz doczytałam do końca i zobaczyłam, że to jednak równa babka, pogadać z nią można:D
agathé, nie załamuj mnie! na tablicy na fb jak wrzucam linki do wpisów to ZAWSZE jest tylko incipit, a nie całość wpisu. jeśli całość, to bardzo rzadko, kiedy wpis zamyka się w jednym zdaniu…
Oj wiem, ale ten wpis wyglądał tak hmm kompletnie, że nie zwróciłam uwagi na napis „See More”:}
uff :}