Daję Rabbiowi książkę, żeby ją za mnie przeczytał. Otwiera na pierwszej lepszej stronie, pokazuje mi i mówi:
– Masz coś do moich wielokropków? Popatrz tutaj.
– Rany boskie, rzeczywiście. Ale wiesz, ty się z tymi wielokropkami uspokoiłeś. I dobrze. Bo pamiętaj, wielokropek jest sugestią.
– Bardzo sugestywna ta książka.