Rozmawiamy o Hanekem i staniu w kolejce.
– Ha. Za miłością. Kolejka. Fajne.
– Stoi się, stoi, panie, za miłością.
– Ja – kurwa – zazwyczaj stoję i jedyne, co mogę wystać, to miłość do siebie. To jak kałuża moczu w kolejce, przy której ni widu, ni słychu o toalecie, szalecie, kiblu.