Mój świecie rozsypany z kością zgruchotaną
świecie nieuleczalny kulejący świecie.
Wiosna znów cię nachodzi z zielenią przesianą
wiosna niczego nie wie i wiedzieć nie zechce.

Ona zna odrastanie i powroty wieczne
dla niej śmierć ze wskrzeszeniem spaja się bezpiecznie
Dla niej śmierć jest przed progiem, a za progiem przestrzeń.

Jej lasy nie siwieją
dni nie schną na wietrze
i codziennego „nigdy” nie wdycha z powietrzem.

kwiecień 75

[Joanna Pollakówna, Madrygał (o wiośnie)]