– Zdrzemnę się.
– To sobie śpij.
– Hola, hola! Bajkę!
– W środku dnia?
– Już!
– No dobrze. Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, za siedmioma morzami…
– Za siedmioma lasami.
– Za siedmioma lasami był sobie dziczek. Dziczek mieszkał w lesie. I miał przyjaciółkę…
– Jak się nazywała?
– Świnka Słoninka. I chodził do niej na herbatę, którą pili z porcelanowych filiżanek.
– …?
– …
– I długo.
– Że co? I szczęśliwie? Nie ma, opowiadaj.
– No dobrze. I któregoś dnia Świnka Słoninka stłukła swoją filiżankę. I dziczek już do niej nie przychodził.
– No jak to! Z takiego powodu? Dlaczego?
– Bo ona jednak była świnią.