[zob. też w kanał przed snem (I) oraz w kanał przed snem (II)]

– O jakich robakach była mowa?

– No właśnie nie wiem. Jakichś glebowych czerwiach toczących gnijące ciało? No ale to nie są robaki.

– Jak to?

– W sensie biologicznym to są larwy owadów, a owady to nie robaki.

– No to co to są robaki? Na przykład… Ślimak?

– Skoro ośmiornica to, sensu latiore, gad morski, to czemu nie.

– No to ja już nie wiem. Skoro ślimak to nie robak, to może… płaz?

– Zgadzam się, ślimak jest rozpłazczony, bardziej niż jakaś żaba, a traszka to już w ogóle.

– No, żaba to ma przynajmniej nogi. A on?

– On co ma?

– A on nie. On się tak płazi, a nie łazi. Płazińcem jest.