Znajomy przytacza dwa dialogi zasłyszane na osiedlu – dzieci komunikują się z matkami, krzycząc między oknem a podwórkiem:
– Krystiaaan!
– Cooo?
– Do domu!
– Po co?
– Na obiad!
– A co na obiad?
– Jabłko!
*
– Mama!
– Cooo?
– Rzuć mi paletki!
– Do czego?
– Do babingtona!
– Chyba żeby się połamali!