Po tym, jak mój ojciec wypowiedział umowę z dostawcą telewizji cyfrowej, nękano go telefonami i smsami – to zachęcającymi do zakupu nowych usług, to do modyfikacji starych (już nieaktualnych) oraz proszono o wyjaśnianie powodów rezygnacji. I tak przez kilka tygodni. W końcu znowu dzwonią:

– Czy mogę zapytać, dlaczego zrezygnował pan z usług NC+?

– A musi pan?

– Chyba tak.

– Bo są do niczego. Jeśli chodzi o transmisję meczów piłki ręcznej, dla których kupiłem ten wasz dekoder, to do pięt nie dorastają konkurencji. Więc są mi niepotrzebne.

– Ale mamy różne pakiety…

– Nie interesują mnie wasze pakiety. Zresztą nie tylko wasze. Mam jeszcze Cyfrę i też się jej pozbędę. Nie będzie Cyfry+, nie będzie Canal+ plus i nie będzie NC+!

– A co będzie?

– Encefalografia!!!