– Sąsiadka pod nami namiętnie smaży kiełbasę z cebulą. Śmierdzi nam tą kiełbasą. Kilka razy w tygodniu. Kiełbasiara z Grójca.

– A czemu z Grójca?

– Tak wymyśliliśmy. Wygląda na córeczkę rodziców, którzy mają sad jabłoniowy pod Grójcem, badylarze, dorobkiewicze, słoma z butów. Ma się pewnie za najmądrzejszą, bo chodziła na korepetycje z połowy przedmiotów. Wiesz czym ona jeździ? Białą beemką. Co za menda. Biała glizda.

– Biel to nowa czerń?

– Nie, glizda to nowa menda.