– Jak byłem mały, to miałem leniwe oczko, i żeby mi lepiej widziało, matka zaklejała mi to lepsze i zmuszała to patrzenia tym gorszym. Włączała mi telewizję i mówiła, żebym oglądał. Ale ja tym gorszym okiem nie widziałem, więc podglądałem tym lepszym. I jak mnie przyłapała, to krzyczała i wyłączała telewizję, a ja płakałem. Miałem beznadziejne dzieciństwo.