Archives for the month of: Styczeń, 2016

– Moja matka w kościele: „Ach, te norki wyciągane na rodzinne pogrzeby!”.

– Moja matka też się zawsze śmiała z pań które w – niekiedy bardzo ciepłe – wszystkich świętych gotowały się w norkach i karakułach na cmentarzu.

– No dziś norki umotywowane meteorologicznie!

– Dziś jasne. A nawet nie wiem, ile dziś jest, ale z minus 5. Nie wychodziłem, więc nie wiem. Mam ochotę gdzieś wyjść, ale jednocześnie nie mam ochoty. Starość, jak widać, też pełna jest wahań.

– Ile by nie było, na cmentarzu zawsze zimno.

– Ano, panie, ano. Aaa, to było a propos klubingu?

– Chciałbym ci powiedzieć z pięć rzeczy naraz. To chyba lepiej ci powiem, niż będę pisał. Bo łatwiej o niedorozumienie na piśmie jednak, nawet między – a może zwłaszcza między – dwoma wygami.

– Zamiast „między dwoma wygami” przeczytałem „między dwiema nogami”.

– As Slavoj Žižek says, „love is what makes sex more than masturbation. If there is no love even if you are really with a partner you masturbate with a partner”.

– Whereas ultimate love is when you masturbate with Slavoj Žižek.

– Ładny, ale rozmowa nam się nie kleiła. Chyba nie był mną zainteresowany.

– Może wręcz przeciwnie: nie był zainteresowany rozmową.

– Mam dla ciebie pięciozłotówkę do twojego dinozaura-skarbonki.

– Daj, dam ci za nią trzy dwójki do twojej sowy-skarbonki, po zawyżonym kursie.

– Dziękuję. Mam jeszcze dwie jednozłotówki…

– To daj mi do mojej świnki-skarbonki. W zamian dam ci jeszcze dwójkę do sowy.

– A to nie słyszałeś, że złotówka teraz źle stoi i za dwie złotówki trzeba zapłacić dwie dwuzłotówki?

1. Podanie rozpaczone odmownie

WŁAŚNIE RZUCIŁ MNIE CHŁOPAK JESTEM ZAŁAMANY I ROZPATRZONY
BYC SZCZESLIWYM TO PRAWDZIWE SZCZESCIE , JUZ JESTEM

2. „…w Indiach oświecenie ulicami, razem z krowami, z krowami ulicami”

Gdzieś w świecie odgrywam ważną role dla tej osoby nie patrze na ludzi którzy ranią nie wiem po co tak to jest niektórzy ludzie nie mogą nas zrozumieć. mówią że jesteś zło i cie nie powinno tu być na tym świecie. parę osób wie że co to znaczy miłość do religii Indii albo poznac ich kraj :)

3. Na Berdyczów

NIE INTERESUJĄ MNIE EFEMERYCZNE KONTAKTY WIĘC Z WIADOMOŚCIAMI TYPU „SEX” PROSIMY NIE DZWONIĆ POD TEN ADRES.

4. Cud św. Kulinarii

Ułożony, inteligentny i miły. Wierny i cierpliwy. Pracujący i zadowolony z życia. Zalecany do związku monogamicznego. A co najważniejsze poprzez swój dar do kulinariów potrafi zadowolić swojego partnera!

5. Klucze i wytrychy

niczego nie wykluczam czas spedzic z kims zycie

6. Robot kolejkowy Ewa 1

Odpisuje na wszystkie wiadomości, ale kolejka to rzecz święta. Nie?

7. Taniec siedmiu zasłon

Proste jest zrzucić z siebie ubranie i uprawiać SEX. Ciągle to robimy. Ale otworzenie swojej duszy dla drugiej osoby, odsłonięcie przed nią swoich wierzeń, przemyśleń, lęków, nadziei i marzeń … – to jest prawdziwe obnażenie.

8. Future in the past

Szukam osoby która wprowadziła mnie w świat geja. Chciałbym z tą osoba sprobowac cielesnych doznań

9. Igły i widły

1.Musisz być wyższy ode mnie
2.Widełki nie są przypadkowo
3.Musisz być co najmniej ,,chętniej aktywny”

10. Quod erat describendum

Najtrudniej jest przedstawić samego siebie tak aby nie było banalnie.

11. Psu na budę

P.S. nie wystraszcie się mnie
P.P.S. Nie lubię ludzi bez twarzy bojących się własnego cienia… jeśli nie masz zdjęcia z twarzą nie pisz. Jeśli prezentujesz swoje genitalia daj sobie ze mną spokój ja cenię ludzi nie ich narządy płciowe…
P.P.P.S. Nie jestem mnichem, księdzem ani nikim takim
Znalazłem swój skarb – panowie myślę że jak pominiecie małostkowość i rządze to macie szansę :))

12. Butem o ścianę

Mam specyficzny gust, doceniam sztukę, dobry design i jestem estetą więc sorry, ale ze sportami, dresami i sneakersami nie mam o czym rozmawiać.

13. Koncentrat instant

Jak coś ma być to bedzie, teraz koncentruje sie na sobie.

14. Spis cudzołożnic

SPOKO NORMALNY KOLES SZUKA PODOBNYCH CO WIEDZA CZEGO CHCA-NIE POMAGAM W ZALATWIENIU NOCLEGU!!
CHETNIE WYRUCHAM POLAKA-dlaczego ciagle polacy daja najgorzej dupy?
od 2010 roku ruchalem kolesii z takich panstw jak;NIEMCY-HISZPANIA-FRANCJA-ANGLIA-IRLANDIA-HOLANDIA-BELGIA-DANIA-FINLANDIA-ROSJA-UZBEKISTAN-PAKISTAN-SRI LANKA-CHINY-IZRAEL-LIBAN-MAROKO-TUNEZJA-RPA-EGIPT-WLOCHY-GRECJA-SERBIA-CZECHY-WEGRY-BULGARIA-RUMUNIA-CYPR-USA-MEKSYK-BRAZYLIA-TURCJA-DOMINIKANA-KUBA-CHORWACJA-SZWAJCARIA-CHILE-AUSTRIA-KOLUMBIA-WENEZUELA-SLOWENIA-,MAURITIUS-TAJWAN-UKRAINA-CURACAO-BOSNIA i HERCEGOWINA-KATAR-SLOWACJA-NORWEGIA-EKWADOR

– To znamienne, że Mozart wziął na warsztat fugę z monumentalnego dzieła, w którym Bach donośnie zabrał głos w kwestii teorii tonacji muzycznych i stroju temperowanego, fugę z najbardziej niesamowitej pary enharmonicznej – es-moll/dis-moll – i zrobił z niej fugę… d-moll.

– Dobrze, że nie G-dur.

– Ten dur to chyba jest nierozerwalnie związany z G.

– Na pewno Woody Allen powiedział coś mądrego o klarnecie.

– A, bo wiesz, on gra na klarnecie.

– Doprawdy? Przecież właśnie dlatego o nim wspomniałem!

– A myślałem, że dlatego, że jest Żydem.

Anna Bonitatibus […] posiada dyplom z wyróżnieniem w zakresie śpiewu i gry na pianinie.

[TW-ON, źródło]

*

Aleksandra Kurzak: na sianie i w filharmonii

[Jacek Marczyński, źródło]

*

Love is what makes sex more than masturbation. If there is no love even if you are really with a partner you masturbate with a partner.

[Slavoj Žižek, „HARDTalk”, 12.01.2010]

*

Już same nazwy chemiczne leków nasennych – paraldehyd czy wodzian chloralu budzą moje wątpliwości. Ten pierwszy powstaje w wyniku procesu chemicznego nazywanego polimeryzacją aldehydu octowego. Kojarzy mi się z piciem octu i tworzywem sztucznym, a to już z pewnością nie skłania do zażywania. Kiedy dowiaduję się jeszcze, że takie preparaty oraz wspomniane barbiturany uzależniają, staje przede mną wizja narkotykowego nałogu i konieczności połykania tabletek do końca swoich dni. Wątroba z pewnością się zbuntuje, podobnie jak już nadwyrężony zębem czasu żołądek.

[Ania Chmielewska, źródło]

*

Zawsze miałem się za ostatnią nogę i analfabetę plastycznego. Tymczasem okazuje się, że to kolejne superprecyzyjne narzędzie do wyrażania siebie! Co maluję? Ilustracje do mojej prozy. Rysuję na stronach tytułowych (i wszystkich innych pustych) swoich książek jakby alternatywne okładki i ilustracje. W ten sposób czuję się trochę, jakbym interpretował moją prozę, i rozumiem doskonale pasję Szymborskiej do jej wyklejanek.

[Michał Witkowski, źródło]

*

Jego piękny tenor przenika do głębi. A zatem, na kolana wierni! – wierni czytelnicy „Ruchu Muzycznego” i wierni żołnierze wieloletniej wojny o dobre imię Moniuszki. Słuchajmy płyty, na której polscy muzycy z miłością, zrozumieniem i talentem wykonali jego muzykę.

[Małgorzata Komorowska, źródło]

*

Krem Skin-Absolut ma czarną konsystencję

[źródło]

*

Na pytanie, czy możliwa jest polityka poza konfliktem, odpowiedź jest jedna: NIE. Ale na pytanie, czy możliwa jest polityka, która nie czyni z konfliktu swojej alfy i omegi, należy natychmiast odpowiedzieć: TAK. Różnica między tymi dwiema replikami jest różnicą poziomów modalnych; podczas gdy pierwsze zdanie jest opisowe, drugie ma charakter wyraźnie normatywny. […] diagnozy trzymające się twardych faktów usuwają w cień etyczne postulaty

[Agata Bielik-Robson, źródło]

*

Louis Vuitton – luksusowy francuski dom mody z centralnym zarządem w Paryżu, stworzony w 1854 przez francuskiego rzemieślnika i przedsiębiorcę Louis Vuitton (1821/92), który początkowo w pierwszych latach produkował ekskluzywne torby i bagaż.

[Wikipedia, źródło]

*

Na koniec złota myśl. W zgodzie z pewną logiką (zwaną pynchonowską) stara kobieta z workiem na śmieci powinna zostać ministrem środowiska. Nikt jednak nie może jej znaleźć, by móc zaproponować jej pracę. To przypadek poezji (czy sztuki w ogóle): i ona – jako odpowiedzialna za zapadające w naszą zbiorową świadomość obrazy i znaczenia – mogłaby być w nieco innej pozycji instytucjonalnej i politycznej, ale, no cóż – nadal nie jest. Szkoda, bo czas już najwyższy.

[Anna Kałuża, źródło]

– Czy Mozart napisał jakieś trio?

– Chyba nie. Pewnie nie było go na lekcji, gdzie omawiano liczby nieparzyste.

– Ale kwintet napisał.

– Bo myślał, że to kwartet, ale źle policzył.

– A taki Schubert to był prymusem – do nonetu zrobił! Musiał nie opuścić żadnej lekcji.

– Możliwe. Przeważnie bywa równie interesujący co kujon, który ma sto procent obecności i tyle polotu co wypchany myszołów w pracowni biologicznej.

– Wiesz co, okazuje się, że Mozart jednak napisał tria, i to z dziesięć.

– Pewnie przez sen.

– Jedno nawet w tonacji mollowej, ale nieukończone.

– Nie zniósł tak długiego kontaktu z tonacją niedurową. Pewnie dlatego pisanie rekwiem go zabiło.

 

– Spojrzałem na tę wodę, Perlage, i jak zwykle pomyślałem: co za durna nazwa. I nagle oświeciło mnie, że to się miało chyba kojarzyć z Perrier!

– Możliwe. Zatem kolejny hitowy produkt powinien się nazywać Cisevianka.

– Światowittel.

– Kinga Pellerińska.

– Może od razu Świętopielgrzymska, będzie na czasie.

– Polinaris też patriotycznie.

˜– :-*

– Prośba: proszę o niewysyłanie buziaków. Ja jestem w związku.

– I to nawet drugim, odkąd się znamy, czyli od miesiąca.

 

All dessen müd, nach Rast im Tod ich schrei.
Ich seh es doch: Verdienst muß betteln gehn,
Und reinste Treu am Pranger steht dabei,
Und kleine Nullen sich im Aufwind blähn,
Und Talmi-Ehre hebt man auf den Thron,
Und Tugend wird zur Hure frech gemacht,
Und wahre Redlichkeit bedeckt mit Hohn,
Und Kraft durch lahme Herrschaft umgebracht,
Und Kunst das Maul gestopft vom Apparat,
Und Dummheit im Talar Erfahrung checkt,
Und schlichte Wahrheit nennt man Einfalt glatt,
Und Gutes Schlechtesten die Stiefel leckt.
All dessen müd, möcht ich gestorben sein,
Blieb nicht mein Liebster, wenn ich sterb, allein.

 

[przeł. Christa Schuenke,
oryginał i przekład Barańczaka tu]

[Wprowadzenie i metodologia – patrz poprzedni wpis.]

Kancona Lechicka

Znowuż Swojska się nie pasła,
Skoro my bywamy w kręgach.
Co nam napływowe parcie rwało,
Bułatem skapujemy.

Ruch, ruch, Dąbrowski,
Z gumna włoskiego do Swojski.
Za twoim szlauchem
Zblokujemy się z watahą.

Obumrzemy Wisłę, przeminiemy Wartę,
Poprowadzimy jakieś życie Polakami.
Kopsnął nam próbkę Bonaparte,
Jak dać radę, mamuśki.

Chód, chód, Dąbrowski,
Z fermy włoskiej do Swojski.
Za twoim drutem
Zbratamy się z ciżbą.

Jak Czarniecki do Gnozy
Po szwedzkiej konkwiście,
Dla macierzy wybawienia
Wykręcimy się przez wzgląd na potop.

Kroki, kroki, Dąbrowski,
Z kołchozu włoskiego do Swojski.
Za twoim gazociągiem
Skoligacimy się z przynależnością państwową.

Bez zwłoki śluz, protoplasta do intymnej Basi
Produkuje się chlipnięty –
Strzyż uszami jeno, rzekomo nasi
Poszturchują w perkusję.

Chód, ruch, Dąbrowski,
Z klepiska włoskiego do Swojski,
Za twoją żyłą
Zintegrujemy się ze zgrają.

[Czasem korzystam z tezaurusa wbudowanego w program Word. Jak to tezaurus, proponuje on synonimy, czasem po kilkadziesiąt do jednego słowa w jego różnych znaczeniach. Kiedyś, wpadłszy w głupawkę, wykorzystałem go do przerobienia dwóch fragmentów prozy (tu i tu). Dziś, zainspirowany tym eksperymentem, postanowiłem wziąć na warsztat znaną polską pieśń patriotyczną. Wszystkie zamienione słowa pochodzą z tezaurusa, dokonałem tylko bardzo drobnych wygładzeń gramatycznych.]

 

Promesa

Nie smyrgniem zagonu skąd nasz klan!
Nie damy pogmerać stylu.
Swojska my tłuszcza, swojski stan niższy,
Monarszy transplantuj Piastowy.

Nie niewiasty, by nas prowadził na pasku niszczyciel!
W razie czego nam ofiaruj fetysz!
W razie czego nam ofiaruj fetysz.

Do temperamentu uwspółcześnionej kropki z kanalików
Jeżyć się będziemy kurażem,
Co gorsza się rozpadnie w trotyl i w paproch
Krzyżacka nawałnica.

Barbakanem nam obrodzi którykolwiek biegun!
Tym bardziej nam ofiaruj bałwan!
Tym bardziej nam ofiaruj bałwan.

Nie będzie Niemiec strzykał przez zęby nam w ryjek
Ani nawet osesków nam germanił,
Pancerny wyliże się pododdział nasz,
Upiór obrodził nam, hetmanił.

Kopniem się, gdy zatrajkocze kanarkowy węgieł!
Dalibóg nam ofiaruj cielec!
Dalibóg nam ofiaruj cielec.

Nie wetkniemy epitetu Polski miętosić,
Nie puścimy się z ikrą w urnę,
W Prakolebki reputację, na jej pietyzm
Wciąga czołówki jaśniepańskie.

Zrewindykuje kartoflisko pryków pasierb!
Fajno nam ofiaruj ibis!
Fajno nam ofiaruj ibis.

– Niektórzy lubią ślady – estetycznie przynajmniej.

– Nie wszyscy akceptują. A skoro już o tym mowa, masz zaległą karę.

– Każdy ma zaległą karę!

– Lubię jak filozofujesz. Wychodzi ci. Ty masz świeżą zaległą.

– Za co mam świeżą?

– Spodziewałem się tego pytania i mam przygotowaną odpowiedź: zgadnij. Jak nie zgadniesz w trzech podejściach, to będzie podwójna.

– Czy kara sama w sobie już była za to, że spodziewałeś się, że zapytam się za co?

– Jedna pielęgniarka mi powiedziała, że w paszczy mamy tyle bakterii, że w odbycie tyle nie ma.

– No tak, bo na dupie nosimy majtki, a na twarzy nie.

– Ha, właśnie się dowiedziałem, że Polska zakwalifikowała się do Euro. Kilka miesięcy po fakcie, mam refleks.

– A co to jest Euro?

– Okej, wygrałeś. To są mistrzostwa świata. Czy tam Europy.

– To się domyślam, ale w czym?

– W piłce.

– Aha. Myślałem, że w Miss Polonii albo Eurowizji.

– Chyba czuje się lepszy, bo ćwiczy regularnie, choć, jak podkreśla, brak mu silnej woli.

– Jeżeli coś jest uzależnieniem, to poddawanie się mu rzeczywiście nie jest objawem silnej woli…

– A cała zabawa w twórczym działaniu polega na trzymaniu wysokiego poziomu cały czas. A przynajmniej na nieschodzeniu poniżej swoich poprzednich dokonań. Trudne to, ale możliwe. Pod warunkiem rzetelnego warsztatu zabezpieczającego przed katastrofalnymi spadkami formy, inspiracji i takich różnych.

– Cieszę się, że dożyłem dnia, w którym mi wreszcie wyjaśniono, na czym polega twórcza zabawa. Poproszę jeszcze o receptę na to, skąd stale czerpać najwyższej próby inspirację i jak ubierać ją w najdoskonalszą formę. Wtedy będę już mógł umrzeć szczęśliwy. I niepotrzebny!

%d blogerów lubi to: