– To znamienne, że Mozart wziął na warsztat fugę z monumentalnego dzieła, w którym Bach donośnie zabrał głos w kwestii teorii tonacji muzycznych i stroju temperowanego, fugę z najbardziej niesamowitej pary enharmonicznej – es-moll/dis-moll – i zrobił z niej fugę… d-moll.

– Dobrze, że nie G-dur.

– Ten dur to chyba jest nierozerwalnie związany z G.