– Gdzie ta rumiana muzykolożka tak szparko pobieżyła? Tak przed końcem braw… Nie wygląda na takiego, co ma wybitną kondycję.

– Też się zastanawiałem, gdzie on tak pobieży. Zawsze leci, zanim przestaną klaskać. I już wiem: ustawić się w kolejce po autograf. To jest łowczyni autografów!

– Aaa, to rozumiem, że on wybrał wykonawców klasycznych, bo do takiej Brytnej albo Madonny by się nie dopchał. Cioty to przecież po to ganiają na siłownię, żeby mieć siłę się dopchać!