– No przyznaj, nieźle cię wymęczyła przez te lata.
– Dobrze chociaż, że nie jest już chociaż moją szefową.
– Ale czy tobie potrzebna ta praca?
– Trochę potrzebna, mam tam jeszcze parę rzeczy pożytecznych do domknięcia.
– No rozumiem.
– Ale ostatnio zadzwoniła i z obłędem w głosie mówi, że musimy się spotkać, bo ona coś bardzo ważnego musi mi powiedzieć.
– Może chce ci powiedzieć, że chce cię zwolnić!
– Może.
– To powinieneś jej postawić szampana i ostrygi!
– Nie wiem, może chce mi powiedzieć, że ma raka.
– Oj?
– Raka nadziei!