– Się pan wicepremier skapnął, że coś jest niehalo. Lepiej późno niż wcale.
– Patrz kazus Staniszkis. To się nazywa przebudzenie późne, z łacińskiego evigilatio tarda, tudzież excitatio senilis.
– Niestety, niekoniecznie idące w parze z otępieniem wczesnym – to przynajmniej wiązałoby się z wycofaniem z życia społecznego…