– Panie, nie strasz pan doktoranta. Nade mną egzamin z fizolofii wisi jak miecz Demostenesa…
– Herostratosa!
– No i złapałem Pana na braku erodycji. Się mówi: Heterostratosa. Jeśli już.
– Zatem poprzestanę na erotycji. To połączenie Erosa z erozją, wielce au courant!
– Erozja… to chyba jakieś dziewczyńskie imię. Już słyszę to uszyma duszy: Erozjo czy będziesz mą, o luba?
– Eros ruszanopalca!
[por. śp. Instytut Fizjologii Plastycznej]