Archives for the month of: Lipiec, 2017

– Mam kłiz – które nazwisko rażąco odstaje od pozostałych: „Maria Janion i Jakub Kornhauser, Jerzy Bralczyk i Katarzyna Grochola, Kira Gałczyńska i Karolina Korwin-Piotrowska, Janusz Gajos i Wojciech Smarzowski, Piotr Rogucki i Krzysztof Penderecki – 318 ludzi kultury”.

– Karolina Korwin-Piotrowska.

–  Dziękujemy! To jest poprawna odpowiedź. Wygrał Pan… Nie, przepraszam. Przegrał Pan. Wszyscyśmy przegrali, skoro taką postać wymienia się jednym tchem z wielką literaturoznawczynią, cenionym poetą, wybitnym językoznawcą, płodną pisarką, częścią żywej legendy, znakomitym aktorem, ważnym reżyserem i jednym z czołowych kompozytorów, bardzo też zasłużonym dla popularyzacji kultury.

 

 

– A po co to pisać trudne wiersze. „Prawda człowieka jest prosta i trzeba wyrażać ją prosto”.

– Co to ma być?

– Chyba jasne, że noblista.

– Który?

– No przecież, że Miłosz.

– A, myślałem, że Zagajewski.

– Czemu sobie poszedłeś?

– Bo byłeś bardzo zajęty rozmową z jakimś kolesiem.

– Ach tak, wiem z którym. Przepraszam stukrotnie.

– Trudno było z nim wygrać bój o twoją uwagę.

– Oj, wiem. Ja sam go przegrałem.

 

– Czemu się rozstaliście?

– Przesadził z oczekiwaniami.

– Ale w kierunku miłość czy seks…?

– Well…

– A, studnia. To już rozumiem.

————————————————

* otwór studzienny – patrz: słowniczek.

 

 

– Wiesz, bo ja cię naprawdę lubię. Zwykle przekazuję to ludziom w sposób mniej werbalny, definicyjny – raczej pokazuję…

– A co, przynosisz w zębach zabitą mysz?

– Robiłem chyba wszystko, co się da.

– Ale przecież ty nie lubisz seksu!

– Fakt, nie lubię.

– To po co się puszczałeś?

– Żeby się przekonać, czy coś mnie jednak w nim nie zainteresuje.

 

 

– No dobra. Zrobię to, ale pod jednym warunkiem.

– Jakim?

– Że nie pozwolisz mi stawiać warunków.

 

– Czuję się jakiś zmarnowany.

– Oo. Jak ci pomóc?

– Mam ochotę tylko na dwie rzeczy.

– Dwie poza śmiercią?

–  No, to trzy. Nachlać się albo pójść spać.

– Mogę pomóc ci w obu i to w ten sam sposób.

– Jaki?

– Idąc na miasto – z tobą albo bez ciebie…

 

 

Frazy, po których trafiano w ostatnim kwartale przez wyszukiwarki na mrówkodzika:

 

światło jelita odmiana

dominanta nonowa

huj nie słowik suko – w sztuce

imperatyw kopulacyjny

torebka foliowa uduszenie filmy fetysz

pryncypałka slang

wiera gronostajewa

scenka do ksenofobi

oj nie powstanę bom zamurowana

danuta stenka fellatio

fellow-jak odblokowac zablokowanego?

opowiadania ,blogi zboczone,masturbacja,insest,okres dojrzewania

ciągba

madame butterfly pieszczoty oralne

bzykanie damy na balu pilmy porno

smeralda-serialidagi sekslar

wyjaić znaczenie

ambiwertyzm pomocy

aunt rhody kto to

lesbianizm

grecka przypadłość

czarodziejska góra rtg

niedoczekanie jaka to część mowy

– Co pijemy, dziewczyny?

– Ja nie jestem dziewczyną.

– A to niby czemu.

– No, raczej mam fiuta.

– A gdzie…?

– W dupie!!!

 

 

– A dziś co porabiasz?

– Się.

 

 

– Umieram ze śmiechu, kiedy czytam o audiofilskim sprzęcie i subtelnych różnicach w brzmieniu – najczęściej takimi szczegółami onanizują się ludzie, którzy nie rozróżniają toniki i dominanty, nie wiedzą co to alteracja, tryton, pentatonika anhemitoniczna, chromatyka, nie potrafią rozpoznać metrum, synkopy, rytmu punktowanego, nie odróżniają oboju od rożka angielskiego, violi da gamba od wiolonczeli i sopranu od altu… Jest to z ich strony w pełni zrozumiałe: łatwiej jest szczycić się tym, że się wydało na coś kupę forsy, niż zdobywać wiedzę pozwalającą naprawdę dowiedzieć się czegoś o muzyce.

– Czy mógłbyś w łaskawości swojej wyjaśnić mi, co pumeks kosmetyczny robi na półce obok książek Umberta Eco?

– No wiesz, pumeks to wulkan, wulkan to Wezuwiusz, a zatem Herling-Grudziński… Albo Etna i „Obrazy Sycylii” Muratowa… No i „Miłośnik wulkanów” Sontag.

– Chyba właśnie tropem skojarzeń literackich usankcjonowałeś kolejne swoje dziwactwo.

 

 

 – Ej, mogę to piwo?

– Nie, to mojego kolegi.

– A, to sorry.

– A po co ci takie niedopite, rozgazowane piwo z sokiem?

– Chciałem wylać na łeb tamtej naćpanej lasce, która na mnie wlazła i się darła.

– A, w słusznej sprawie to co innego! Kupię mu drugie.

– Deskorolki wróciły? Że kolejny element lat 90. jest modny?

– Nigdy nie przestały być modne. A myślałeś, że skejci to są od czego?

– Od blowjobów…?

 

 

– To był świstoklik. Wiesz, co to jest świstoklik?

– Takie magiczne… Co się zmienia w szczura?

– A my byliśmy sobie przedstawieni?

– Nie.

– Szymon.

– Nie, Filip.

*

– Mam tu tylko dwadzieścia.

– Nie martw się, z zawartością spodni to razem czterdzieści.

*

– Jesteś bez sensu.

– Jak to?

– Jak mysz w piździe.

– Aha. A co miałoby tam więcej sensu?

– No chuj!

 

 

 

Był rok 2014, a ja ponownie byłem członkiem międzynarodowego komitetu przyznającego nagrodę Nobla w dziedzinie perfum. Trzy finałowe kompozycje z jakichś powodów nie występowały we flakonach, tylko w cienkich strzykawkach, jak do szczepionki. Wraz z dwoma innymi członkami jury wstrzykiwaliśmy każdy z zapachów w puchowe kurtki, a dokładniej kieszonki na ramieniu, takie z pionowym suwakiem.

Na laureata wybraliśmy zielonkawy, niemal całkowicie bezwonny zapach z oznaczeniem GRU. Po obradach czekaliśmy na oficjalną ceremonię w szerokim korytarzu umeblowanym jak dawny orbisowski hotel – wszystko czuć było sklejką i kurzem.

Spotkałem koleżankę z dzieciństwa, której dawno nie widziałem – okazało się, że ona należy do gremium nagradzającego najlepszych tancerzy baletu młodzieżowego. Potem przez megafon mówiono coś o Ameryce, więc ja na kolana padłem i uczyniłem znak krzyża.

Zauważył to przechodzący obok Dick Cheney i zaczął głucho protestować: „Nie! Nie! Nie! Nie!”. Powiedziałem, że się modlę, a on na to, że klęczę jak rycerz, na jednym kolanie, a to nie pozycja do modlitwy. Po czym, nie przestając pohukiwać, zniknął w końcu korytarza. Wtedy zrozumiałem, że chyba już mnie więcej nie zaproszą do prac w komitecie.

 

 

 

– To zdjęcie góry z czubkiem płasko odciętym przez mgłę wygląda, jakby Wolny Tybet emigrował na Słowację.

– Dzisiaj był nawet dość szybki.

– Orogenezy się im, psia mać, zachciewa. Za moich czasów każdy trzymał własną morenę w domu i się nie afiszował.

 

 

1. Exsultate, czyli podniesienie

Nie lubię się nudzić. Aktywnie spędzam czas. Biegam, skaczę i podnoszę. Znajomych, może później przyjaciół. Faceta.  Na podróże, na siłownie, na kino, na teatr, na pasje, na luzie.

2. Sparkly dancing

Spacer, rozmowa, jeśli zaiskrzy seks.

3. Pokój z tobą

Even if you don’t mean it, I want you to take me somewhere and make love to me. Novotel 2505

4. Fjużyn

Polish Guy in Berlin boy style, based in Italy

5. Wielki schimnik

na świecie, ale nie dla świata

6. Kwestia skali

Coś, co mnie najbardziej pociąga w chłopaku to dobroć. I wzrost

7. Człowiek zupełnie bez właściwości poszukiwany

Preferuje osoby zdecydowane, dojrzałe nie budzące skojarzeń, które wiedzą czego chcą.

8. Uprawy tarasowe

Jestem z tych normalnych chłopaków – raczej tradycjonalista,który ceni sobie konstruktywną rozmowę z drugą osobą na równi z ciszą. Nie krępują mnie obyczaje, nikogo nie muszę udawać jestem sobą i mam nadzieję, że znajdzie się tu taki, który to doceni. Nie jestem święty i nie uprawiam wszechobecnej tutaj hipokryzji.

9. Credo wiecznej dziewicy

Dobra zabawa bez zbednego pierdolenia

10. Ale nie z rytmem!

Meski. Faceta. Mam problemy z noga

11. Plan B

POSZUKUJĘ KOLEGI, OSÓB LUBIĄCYCH PODRÓŻOWAĆ PO ŚWIECIE I DO DALEKICH ZAKĄTKÓW ŚWIATA SZUKAM KOGOŚ FAJNEGO SYMPATYCZNEGO KTO LUBI PODRÓŻOWAĆ !!! SZUKAM KOLEGI DO PODRÓŻOWANIA KTÓRY MIAŁBY PLANIE LECIEĆ NA Bali lub Szeszele CHYBA ŻE DOKĄD INDZIEJ WIĘC WTEDY DO UZGODNIENIA.

12. Zaginione prawo de Morgana

Brak definitywnego „tak” = definitywne n i e.

13. Ten obcy

Jestem inny, nie wstydzę się tego. Mam swoje pasje i staram się je rozwijać.
Kocham gotować, podróżować i jeździć na rolkach.

14. Ad(vertisement) interim

Seks? Tak kocham to, i chciałbym mieć udane życie seksualne, ale najlepiej z moim ukochanym chłopaczkiem a nie z kim popadnie xd ale dopóki nikogo nie mam to jestem otwarty na propozycje

15. Anakolub

nie ważne czy jesteś dyskretny, wstydliwy, czy nie ukrywasz się, a nawet kurwą…
na pewno warto się poznać, a może i coś więcej…

16. Stopa zwrotu (w białej skarpetce)

Jeśli nie masz dresów – pożyczę Ci, ważne, żebyś chciał się wkręcić w klimat.

17. Daddy unfriendly

cherche plan simple avec mec simple photo sur demande…pas de photos avec la bouche en cul de poule…pas de sac à mains….pas de tata

18. Wentyle i wentylacja

Niezrównoważony, ale tylko przy bliższym poznaniu.
Niewyróżniający się w tłumie, lubię to, zachowanie dystansu przez brak wyraźnej ekspozycji pozwala na swobodne oddychanie.

19. Pokój z tobą (vol. 2)

Niczego nie wykluczam, ale jeśli zaciągasz głosem, jak rasowy pedał, latasz po branżowych lokacjach, wojujesz o prawa biednych, dyskryminowanych gejaszków, to nie ten adres.

20. Ba dum, tss!

Poznam kogos kto ma wysokie libido i jest ambitny zyciowo.
Najchetniej fryzjera, ale to nie warunek.

%d blogerów lubi to: