– Dzień dobry! Widziała pani, coś się chyba stało, ludzie z pogotowia gazowego biegają po klatce.
– Dzień dobry. Tak, mój syn po nich zadzwonił. Mówi, że się gaz chyba ulatnia.
– Przecież dopiero co sprawdzali parę tygodni temu szczelność…
– No, sprawdzali. Ale jest taki dziwny zapach, czuć, prawda?
– Zaraz, zaraz… Rzeczywiście czuć, ale… To po prostu zapach zastałego brudu i nieumycia.
– Że też ja nie pomyślałam! To na pewno sąsiad z góry schodził!