– Byłem w kinie na trzyipółgodzinnym rosyjskim filmie, w którym nic się nie działo.
– Wyszedłeś?
– Nie miałem jak. Siedziałem w środku rzędu.
– To co zrobiłeś?
– Śmiałem się.
– Czemu?
– Z nudy. A potem płakałem.
– Ze wzruszenia?
– Bo nie mogłem wyjść.