– „Jak tam wknd?” – pisze do mnie. Nie wiedzieć czemu, wypadły mu aż trzy „e”.
– E-e-e? Może akurat siedział w toalecie i mu wypadło.
– „Jak tam wknd?” – pisze do mnie. Nie wiedzieć czemu, wypadły mu aż trzy „e”.
– E-e-e? Może akurat siedział w toalecie i mu wypadło.
Płonąc od środka przeraźliwym gniewem,
w chwilach goryczy powiem sam do siebie:
z prochu stworzoną znam swoją materię,
jestem jak listek tańczący na wietrze.
Chociaż budowla mądrego człowieka
musi posiadać fundament z kamienia,
ja, głupi, jestem jak płynąca rzeka,
która w swym biegu bez przerwy się zmienia.
Jak łódź bez steru unoszą mnie fale,
frunę w przestworzach jak ptaki zbłąkane,
ręce mam wolne, nogi nie spętane,
wykolejeńców zasilam gromadę.
Ciężko jest nosić ciężar w głębi serca,
Żart to od miodu zabawa pyszniejsza;
Miło dla Wenus siły swe poświęcać,
Ona w niegodnych sercach nie zamieszka.
Gdy trakt młodości przemierzam szeroki,
Brnę wciąż w występek i za nic mam cnoty,
Ponad zbawienie ceniący rozkosze,
Gdy dusza martwa, o ciało się troszczę.
[tłum. mrówkodzik]
*
Estuans interius/intrinsicus ira vehementi
in amaritudine loquar meae menti:
factus de materia cinis/levis elementi
similis sum folio de quo ludunt venti.
Cum sit enim proprium viro sapienti
supra petram ponere sedem fundamenti,
stultus ego comparor fluvio labenti
sub eodem tramite/aëre numquam permanenti.
Feror ego veluti sine nauta navis,
ut per vias aëris vaga fertur avis,
non me tenent vincula, non me tenet clavis,
quaero mihi/mei similes et adiungor pravis.
Mihi cordis gravitas res videtur gravis,
iocus est amabilis dulciorque favis;
quidquid Venus imperat, labor est suavis;
quae numquam in cordibus habitat ignavis.
Via lata gradior more iuventutis,
implicor et vittiis immemor virtutis,
voluptatis avidus magis quam salutis,
mortuus in anima curam gero cutis.
——————————————————-
Res est arduissima vincere naturam,
in aspectu virginis mentem esse puram;
iuvenes non possumus legem sequi duram
leviumque corporum non habere curam.
Quis in igne positus igne non uratur?
quis Papiae demorans castus habeatur,
ubi Venus digito iuvenes venatur,
oculis illaqueat, facie praedatur?
Feror ego veluti sine nauta navis,
ut per vias aëris vaga fertur avis,
non me tenent vincula, non me tenet clavis,
quaero mihi/mei similes et adiungor pravis.
– „Xanax – nie lękajcie się”, głosi rysunek autorstwa Ponuro Mi.
– Ikonograficzno-teologicznie ma to sens. W słowie XANAX są dwa krzyże (św. Andrzeja), jest ANA, ewidentny skrót od ANASTASIS – zmartwychwstanie, jest też pięć liter symbolizujących pięć ran Chrystusa, są trzy spółgłoski symbolizujące trójcę, dwie samogłoski symbolizujące dwoistą naturę Chrystusa oraz jedna spółgłoska nosowa symbolizująca boga w trójcy jedynego (nosowa, bo „[Pater] noster”). A ponieważ każde X to jakby dwie litery (KS), to daje w sumie cztery – tyle, ile cnot kardynalnych, a ogółem w całym słowie spółgłosek brzmieniowych siedem – tyle co grzechów głównych i ostatnich słów Jezusa na krzyżu. X jest również trzecią spółgłoską od końca alfabetu łacińskiego, co symbolizuje trzeci dzień wstecz, licząc od zmartwychwstania, czyli dzień wieczerzy pańskiej. Na deser zaś mamy wymowną sugestię, że prawdziwą alfą i omegą, początkiem i końcem, jest X, czyli KS, czyli ksiądz.
– W ulotce piszą, że przy stosowaniu acyklowiru i cymetydyny trzeba zachować ostrożność…
– E tam, to pewnie z ich strony zwykłe dmuchanie na zimno.
– Siostra Faustyna, gdy chora przebywała w szpitalu, po cichu chrzciła leżących tam nieprzytomnych Żydów.
– Fajnie mają ci katolicy…
– Dlaczego?
– Żaden rabin nie mógłby na podobnej zasadzie odprawić jej bat micwy, bo to wymaga czynnego udziału wiernej, a chrzest nie…
– No to pozostawałoby mu obrzezanie…
– Będąc rodzicem, też możesz czuć się spełniony. Dumny z tego, że wychowałeś dziecko.
– Rodzic dumny z tego, jak wychował dziecko, jest jak strażak dumny z tego, że ugasił wzniecony przez siebie pożar.
– Ty, a czemu tego Bacha oznacza się skrótem BWV?
– Bo BWC nie licowałoby z powagą jego twórczości.
– O, zobacz, obok dużych flamingów są małe! Takie jeszcze niewybarwione.
– Taaa, niewybarwione. Małe, czarne, z krótkimi nogami i małym szpiczastym dziobem. Na dodatek innego gatunku.
– Aha!
– Co „aha”?
– Przyszli.
– Kto przyszedł?
– Bóg seksu.
– A z kim?
– Jak to z kim? Z aniołem zagłady!
– Co się czepiasz? Jest piękny!
– Zdania zaczynające się od „jest” zawsze wydawały mi się podejrzane.
1. Bądź naturalny! (fortuna – natura)
Profil przedstawiający wewnętrzna naturę mojej osoby, w życiu przejawiam się raczej pewnoscia siebie, determinacja, uśmiechem na twarzy, serdecznoscia, ciągłym dążeniem do celu, zyjacym w dwóch różnych swiatach tym doskonałym gdzie za doskonałość cie uważają i tym brudnym wywodzący się z uległej natury dając szczęście podczas uniesień seksualnych.
2. Otoczenie i otoczaki
Studiuję architekturę, mieszkam w Warszawie, lubię jazz, narty, windsurfing oraz otaczać się inteligentnymi znajomymi
3. Z kamerą w śród zwierząt (wśród zwierząt, zwierząt)
Potrafię mówić o zwierzętach przez cały czas. To moja największa pasja, głównie ptaki i koty.
Uwielbiam gotować, sprzątać później nienawidzę.
Popołudniami głównie zajmuje się zwierzętami, potem zazwyczaj jestem w kuchni, lub gram. Obecnie jeszcze się uczę.
4. Dni wielokrotnego użytku
Tak się nie zręcznie składa, że nie dam ci jednorazowych dni nie szukaj stażu. Kiedy każdy może mieć ja nie chce to tyczy się Ciebie też.
5. Jedni służą pomocą, inni mężczyzną
Urodziłem się żeby służyć mężczyzną więc twój 1 kutasa mnie nie interesuje!
6. Ten jedyny
Szukam trenera personalnego z Gdańska. Ktoś może kogoś polecić?
Ja nie wykupuje sobie promocji, jeden koleś zawsze mi to wykupuje.
7. Zazdrości za dość
Swiat gejów jest popierdolony. Zazdrość i wtracanie się w czyjeś życie.
Czy jestem zazdrosny? Jak i zależy to tak
Zazdrość jest fajna ale do pewnego stopnia bo później to się robi chorobliwie.
8. Jak lunie, to uleje, usiece
Męskiego chłopaka, lunie jak ta przestrzeń między prawym a lewym uchem jeste pełna.
9. To może wąż rzeczny?
Chuje muje dzikie węże mnie nie interesują!
10. Z życia dynastii bourbonów
Zawsze wybierałem ten sam typ:
-Pasjonat muzyki, wielbiciel mody, dbający o swój wygląd i umysł.
Pracujący,absolwent prestiżowej Uczelni. Inteligentny, z poczuciem humoru.
Miłośnik bourbona, wina, prawiący mi inteligentne komplementy, które w połączeniu z jego głosem powodowały u mnie orgazm umysłowy.
Świetny w łóżku, z atletyczną sylwetką. Fan SIA.
Dwa lata temu wybrałem inny typ:
-Chłopak z brakiem stylu, w trakcie studiów, nieposiadający pomysłu na siebie, nie potrafił realizować własnych marzeń,planów, gustował we wszystkich alkoholach.
W łóżku, szału nie było, starał się. Co mi po staraniach? Brak zaspokojenia.
– Czekam na ogłoszenie, że szukają nowego Viollet-le-Duca. Będę aplikował – mam fajne pomysły! Zobaczycie będzie jeszcze ciekawiej i oryginalniej!
– Szkoda, że nie mogą zatrudnić Corbusiera. Zaprojektowałby im betonowy klocek pod wezwaniem św. Modulora na słupach z płaskim dachem, który by przeciekał, a ludzie powyżej 183 cm wzrostu nie mieściliby się w środku. Taka maszyna do modlenia.
– Ona nie jest transseksualna.
– To jaka? Transgatunkowa?
– Transbiotyczna. Fuzja materii ożywionej z nieożywioną. Skrzyżowanie kobiety z czołgiem.