– „Xanax – nie lękajcie się”, głosi rysunek autorstwa Ponuro Mi.

– Ikonograficzno-teologicznie ma to sens. W słowie XANAX są dwa krzyże (św. Andrzeja), jest ANA, ewidentny skrót od ANASTASIS – zmartwychwstanie, jest też pięć liter symbolizujących pięć ran Chrystusa, są trzy spółgłoski symbolizujące trójcę, dwie samogłoski symbolizujące dwoistą naturę Chrystusa oraz jedna spółgłoska nosowa symbolizująca boga w trójcy jedynego (nosowa, bo „[Pater] noster”). A ponieważ każde X to jakby dwie litery (KS), to daje w sumie cztery – tyle, ile cnot kardynalnych, a ogółem w całym słowie spółgłosek brzmieniowych siedem – tyle co grzechów głównych i ostatnich słów Jezusa na krzyżu. X jest również trzecią spółgłoską od końca alfabetu łacińskiego, co symbolizuje trzeci dzień wstecz, licząc od zmartwychwstania, czyli dzień wieczerzy pańskiej. Na deser zaś mamy wymowną sugestię, że prawdziwą alfą i omegą, początkiem i końcem, jest X, czyli KS, czyli ksiądz.