– Masz rację.
– Ale się nią nie najem.
– Ani się nią nie upijesz.
– Co najwyżej przez nią.
– Masz rację.
– Ale się nią nie najem.
– Ani się nią nie upijesz.
– Co najwyżej przez nią.
– Ech. Zajebisty koleś.
– Który?
– No ten z długimi włosami i jasną brodą. Niestety chyba hetero, bo przyszedł z tamtymi trzema laskami…
– Czekaj, czekaj, twoim zdaniem konkretnie która z nich jest kobietą?!
*
– Co za wieczór. Chyba z tuzin drag queens! A teraz kolejne dwie.
– To nie są drag queens, przyjrzyj się.
– Fakt. Po prostu w takich lokalach każda umalowana, odstawiona kobieta na wysokich obcasach wygląda jak drag queen.
– Wybacz, że dopiero teraz, ale byliśmy zajęci.
– Testowaliście nowe łóżko?
– Na razie brak łóżka, same żeberka na podłodze z materacem. Łóżko odbieram w tygodniu. Ale testowaliśmy, oj, testowaliśmy!
– Zostawmy wygodne łóżka kochankom bez wyobraźni!
С меня при цифре 37 в момент слетает хмель.
Вот и сейчас – как холодом подуло:
Под эту цифру Пушкин подгадал себе дуэль
И Маяковский лег виском на дуло.
Дуэль не состоялась или перенесена,
А в тридцать три распяли, но не сильно.
А в тридцать семь – не кровь, да что там кровь – и седина
Испачкала виски не так обильно.
– Muzykę napisał Ludwig van Beethoven. A słowa?
– Johann Gangbang von Goethe!
– No dobra, skoro w wielki piątek tabernaculum jest puste, to go gdzie oni GO trzymają?
– A bo ja wiem? Może tak jak Żydzi sprzedają*?
——————————————
* Podczas święta Pesach ortodoksyjni wyznawcy judaizmu nie mogą mieć w domu żadnego jedzenia, które fermentowało (chamec). Wówczas, żeby trwale nie pozbywać się zapasów, można za symboliczną cenę sprzedać zawartość swojej spiżarni gojowi, a potem ją od niego odkupić.
– Nadchodzi jesień, więc ludzie piją na potęgę, bo boją się, że nie przeżyją zimy.
– A wiosną piją z radości, że jednak przeżyli.
– Zimą z kolei piją, żeby przeżyć.
– Co innego latem. Wtedy piją na luzie, żeby sobie pożyć.
– No to jak, masz ochotę na coś więcej?
– Czy ja wyglądam na krowę, która chce mleka?
– Wyświetlił mi się na portalu randkowym. Popatrz, w jakim wieku twierdzi, że jest.
– Chyba mu się kolejność cyferek pomyliła.
– A może to w myśl zasady, że im więcej procentów, tym mniej lat…
– Tłumacz tłumaczy „real tortoise shell” jako „prawdziwa skorupa żółwia”, w scenie o lutowaniu i zbieraniu lutu „when it was cold” jako „kiedy było zimno”, a nie „kiedy wystygł”, natomiast porcelanowe „ornaments” stojące na kominku to oczywiście „ornamenty”.
– Ja rozumiem, że my jesteśmy cioty i obkładamy się szylkretowymi figurynkami, no i oczywiście lutujemy się nawzajem na potęgę, więc jesteśmy biegli w takim słownictwie, ale noż kurwa!