Archives for posts with tag: Aida
– Nie śpiewajcie ze mną, ja w chórze nie umiem. Jestem urodzoną solistką.
– Z nami nie zaśpiewasz tego duetu?
– Ale jak to, duet we trzy?
– We dwie, bo ty śpiewasz z plejbeku.
– Ja nie wiedziałam, że śpiewam z plejbeku, bo nie znam obcych wyrazów!
– Julianna Awdiejewa Mozarta zagrała tak, że gdyby była śpiewaczką, tobyśmy powiedzieli, że nie ma koloratur. A Liszta – cóż, tak jak on na to zasługuje. W preludiach Chopina chciała chyba uzyskać brzmienie fortepianu historycznego dla ubogich gustem, bo jak wcisnęła lewy pedał, to odpuścić nie mogła. Chyba że się jej noga zaklinowała, w takim razie powinna rozważyć konsultację ortopedyczną. Niestety, jak się gra ciągle una corda zamiast tre corde, to może zostać tylko 1/3 muzyki…