– „Zowią Mają?” Co to, kurde, za średniowiecze? Kto w ogóle dzisiaj kogoś zowie?
– Pewnie wilcy, wiesz, ci miłowania głodni.
– „Zowią Mają?” Co to, kurde, za średniowiecze? Kto w ogóle dzisiaj kogoś zowie?
– Pewnie wilcy, wiesz, ci miłowania głodni.
– Jak przetłumaczyć tutaj polish up? „Odpicować”? Za potoczne.
– „Zabrać do gotowalni”?
– „Nielicho ochędożyć w gotowalni”, może?
– Oj tam, wspomina się przecież o gotowalni dla artystów
– Tak, w pismach z końca dziewiętnastego wieku.
– No ale mówi się: „Poczekaj, właśnie się gotuję” przed wyjściem gdzieś.
– Ooo, tak, ja mówię, że się gotuję, kiedy spektakl zaczyna się za dziesięć minut, ja czekam w przedpokoju ubrany, a ty dalej niegotowy!
– Zaprawdę ongi ajuści, poczem gwoli do siego, aczkolwiek raptem cnie a snadnie, jakoby tudzież niemniej – bądź to drzewiej, bądź to podówczas, dalibóg.
– Przeto zawżdy onegdaj tedy aliści? Naonczas zatem iżby bowiem, owóż atoli tedy niechby, bodajże acz tylekroć niźli, toteż kędykolwiek nader zali.