– On łyknie te bzdury? A co, jak mnie zapyta, o co w tym chodzi?
– Powiedz mu, że w tekście następuje metatekstualizacja, podmiot przenicowuje się w przedmiot, a na czoło wysuwa się paradygmat autoteliczny. A autor metaforycznie umarł, więc tekst jest własnością interpretatora, czyli na pytającym spoczywa ciężar obliczenia pierwiastka z minus jednego.
– I on to wtedy zrozumie?
– Nie zrozumie, ale słyszał wszystkie te frazesy odmienione tysiąc razy, więc poczuje się znajomo i to uśpi jego czujność.