– Ja tam w babie najbardziej lubię to, co na zewnątrz.
– Jakiej babie?!
– Wielkanocnej, oczywiście.
– Ja najbardziej lubię sam miąższ.
– Ja lukrowany wierzch. Bo dla mnie środek jest taki „no i? gdzie reszta?”. Muszę mieć coś do tego więcej.
– Mi wystarczy z masłem.
– Co za chałczane zwyczaje. To jest chałkizacja polskiej baby!