– Gdyby depresja była lodami, to o jakim smaku?
– Bez smaku. Teoretycznie brzmi to jak coś obojętnego, niegroźnego, ale spróbuj dzień w dzień zjadać większą ilość czegoś, co nie ma smaku czy zapachu albo jest mdłe. Wtedy zaczyna się cierpienie.
– Gdyby depresja była lodami, to o jakim smaku?
– Bez smaku. Teoretycznie brzmi to jak coś obojętnego, niegroźnego, ale spróbuj dzień w dzień zjadać większą ilość czegoś, co nie ma smaku czy zapachu albo jest mdłe. Wtedy zaczyna się cierpienie.
– A myślałam, że jak będę miała 45 lat, to będę sobie leżała, czytała powieści oglądała filmy, a może nawet seriale, a tymczasem…
– Ja jakoś znajduję czas na takie tracenie, ale jest między nami pod tym względem jedna zasadnicza różnica: dzietność. Nie bez powodu dzietność od dzielności różni się tylko tym, że ma w środku mały krzyż…
– Szkoda, że dzień żałoby narodowej w Polsce nie jest przynajmniej dniem wolnym od pracy.
– Jeszcze większa szkoda, że dzień pracujący w Polsce nie jest wolny od żałoby narodowej.
– A siostra Chmielewska? Ona chyba sporo dobrego robi.
– Robi, ale też ślepo idzie za myślą Jana Pawła II i ją propaguje.
– A z jakiej ona jest wspólnoty?
– Chleb Życia.
– Ha! Ciekawe, czy uświadamia potencjalnych beneficjentów tego „chleba życia”, że nieodłącznie wiąże się z nim kielich zbawienia…
– Nie wiem, po co ludzie w ogóle jeżdżą do Izraela. Kto normalny chce spędzać urlop w państwie policyjno-religijnym? Fajnych śniadych kolesi nie brak przecież w innych krajach.
– Wiesz, są tacy, którzy lubią, żeby zbić ich i na nich nasikać, więc czemu by nie mieli jechać dać się upokorzyć w Izraelu?
– W sumie prawda. Taki syndrom jerozolimski 2.0. Choć ja tam u jeżdżących tam ludzi dostrzegam raczej syndrom sztokholmski.
– Riposta Kaczyńskiego w sprawie sondażu dla TVN [odnotowującego 12-procentowy spadek notowań PiS-u]: „Z szacunkiem odnosimy się do badań. Dlatego jesteśmy pełni optymizmu.”
– Jest w tym logika. W końcu mowa o ludziach, którzy za najbardziej optymistyczny moment w dziejach ludzkości uważają torturowanie i ukrzyżowanie pewnego człowieka, a za ideał matki kobietę, która się temu przyglądała… A wśród największych dokonań własnego narodu wymieniają przegrane krwawe powstania.
– Teraz Maria Peszek śpiewa różne takie antypatriotyczne, antykościelne kawałki. Niech lepiej uważa, bo jej okna wybiją.
– No co ty, w Bangkoku?!
– Ludzie z facebooka mówią, że ta cała afera z prawdziwymi nazwiskami to po to, żeby się nie podszywano, nie wyłudzano.
– I żeby uniknąć anonimowego trollingu.
– Ja tam nie wierzę w międzynarodową korporację jako strażnika dobra z misją uchronienia ludzi przed trollowaniem. To nie Matka Teresa z Kalkuty, która się będzie krzyżowała, żeby się ludzie nie obrażali nawzajem w internecie.
– Nie no, matka Teresa to odwrotnie. Mówiłaby: cierp, cierp…
– …kiedy cię trollują, to jakby cię Chrystus całował…
– …i nadstaw drugi profil.
– Kolka nerkowa? Uj, to nic przyjemnego. Może strasznie boleć, podobno.
– Mówi, że go bolało, ale że głównie to nie mógł się tak jakby wyprostować.
– To dobrze, że aż tak nie cierpiał. Słyszałem, że niektórzy się zwijają z bólu.
– No, może się zwijał i dlatego nie mógł się wyprostować, nie wiem.
Wszystko, co bliskie naturze jest modne; delikatne pojaśnienia typu sombre, flamboyage czy efekt kontrolowanego odrostu. Włosy mogą być lekko falowane, o miękkiej linii i długości najlepiej do ramion. Nie zapominajmy jednak o tym, że każdy kolor i cięcie należy dopasować indywidualnie do osoby która ma w tym chodzić!
[Jarosław Pęczek, źródło]
Podejrzewasz swojego Partnera o zdradę?
A może chcesz się upewnić czy Twój Partner jest Ci wierny?
Chcesz rozwodu, a nie masz dowodu?
Rozwód z orzeczeniem winy?
NieUfam.pl to pierwsza Agencja w Polsce zajmująca się Testowaniem Wierności!
[źródło]
*
L-arginina (wzbogacona wyselekcjonowanymi substancjami wzmacniającymi jej działanie) to ostatni hit w walce z problemami z erekcją. Miliony mężczyzn chwalą sobie skuteczność tej „cudownej metody” w formie suplementu. […] Po zakończeniu się pierwszego tygodnia kuracji Potengą byłem zaskoczony tym, jak wyraźne były rezultaty. Miałem więcej energii i ochoty na seks. Kolejne „łóżkowe próby” kończyły się powodzeniem. […] Być może tak jak my w redakcji Health Journal masz wątpliwości co do skuteczności tego preparatu, ale musisz go sprawdzić na własną rękę.
[źródło]
*
Od początku XIX w. dziecko stawało się coraz istotniejszym obiektem w grze władzy. Wcześniej lekceważone, marginalizowane, opresjonowane i wykorzystywane, stało się kluczowym czynnikiem w procesie reprodukcji społeczeństwa. Dzieci były początkowo obiektem praktyk dyscyplinarnych, które miały usidlić nadpobudliwe ciało i ukształtować powolnego obywatela panoptycznego świata. Z czasem stały się kluczowym łącznikiem między mikropraktykami kształtującymi życie społeczne, a samą populacją.
[Katarzyna Przyłuska-Urbanowicz, źródło]
*
Miłość jest namiętnością. Wytrąca z równowagi. Gubi rytm. Zaburza spokój. Zmienia wszystko. Przewraca świat do góry nogami. Wywraca wszystko na lewą stronę, zachód zmienia w południe, a północ we wschód, to, co złe, w dobre, każe otwierać serce bez warunków. W takim obłąkaniu cierpienie i lęk są niezauważalne. Paradoksalnie, bez nich miłość nie ma sensu.
[Janusz L. Wiśniewski, źródło]
*
Podsumowywanie debaty zawsze jest przedsięwzięciem ryzykownym, obciążonym wieloma niebezpieczeństwami. […]Aha, byłbym zapomniał: Port tak w sumie to chyba podobał się, mniej lub bardziej, wszystkim.
[Przemysław Rojek, źródło]
– Katolicki psycholog mówił dziewczynce w szkole, że jak ateista umiera, to strasznie krzyczy, bo go boli, a nie ma przy nim nikogo.
– A to dziwne, bo widziałam wielu wierzących, którzy umierali w potwornym bólu, bez bliskich obok.
– Jak mówiła matka Teresa z Kalkuty, odmawiając swoim chorym środków przeciwbólowych: „Kiedy cierpisz, Chrystus cię całuje”. Tych krzyczących po prostu całuje z języczkiem.
– Trafiłem na piosenkę z lat 70., gdzie wokal brzmi jak u małego molestowanego chłopczyka. Odkryłem, o dziwo, że śpiewa to kobieta. Niestety.
– Aj.
– Z „aj” wynika „ja”.
– A.
Mmm stwierdza:
– Od rana męczy mnie straszna feblesa.
– Na feblesy i wapory są karesy i amory!
Rabbio docieka z ożywieniem:
– Krakersy?
Specjalna edycja z jedną tylko frazą z wyszukiwarki, ale za to jaką:
cierpię na uczuciowe zatwardzenie
1. Μῆνιν ἄειδε θεὰ Πηληϊάδεω Ἀχιλῆος
zapuszczam włosy, bo za duzo pedałów się na łyso przerobiło niah niah
jak narazie jesteście w obozie przegranych, w obozie Memnona
bo jakby nie było świat to nie przypisy do Platona, a do Troi
2. „nie przysyłajcie kwiatów, przysyłacie wazony!”
BLAGAM! SZANUJ SWOJ CZAS I MOJ – NIE SMIEC WIADOMOSCIAMI TYPU:
-pozdro / pozdrawim
-fajne foty
-fajne wygladasz
-itp
3. podpisuję się pod tym (w połowie)
Nie lubię fajnych chłopców, wolę tych niegrzecznych, co to od nich wódką czuć i krzywo patrzy im z oczu. Alkoholowi mówię stanowcze „czemu nie?” a i zapalić sobie możemy…
4. prośba o wazony nadal aktualna
Pogadać mogę z każdym, nie zależnie od wieku czy wyglądu ale to musi być ktoś elokwentny. Nie lubię lizusów którzy co 2 zdanie piszą jesteś ładny itp.
5. dwukropek
żałuje, że urodziłem się : facetem, gejem. Bo każdy facet dla mnie z założenia i definicji to : chuj i świnia. Wyznaję jedną zasadę w życiu : Wolę cierpieć w samotności niż zaryzykować : chybioną znajomość, przyjaźń a tym bardziej związek.
6. od zapytania do eksklamacji
Czy są tu normalni chłopcy, czy tylko sami zboczeńcy, którzy myślą tylko o sexie i wykorzystaniu!
[Dwa fragmenty z powieści Johna Lanchestera Capital (Faber and Faber, 2012). Ogólnie nie wiem, co sądzić o tej książce. To znaczy, że naprawdę nie wiem. ]
‘I’ve got cancer,’ Petunia had said, with a sensation that she had bumped into something. People talked about the floor opening up beneath you, or the ground falling from beneath your feet, and things like that, but it wasn’t how Petunia felt; she felt as if she had walked into something invisible. Something which had always been there but which she hadn’t been able, and still wasn’t able, to see.
‘Not strictly,’ the doctor said. […] ‘Brain tumour is not a form of cancer. But you do have a tumour and I am sorry to say there is evidence that it is growing.’
Evidence – a heavy word.
*
The punchline was that she was now dying. Petunia’s story was an example of life’s capacity to go on being one thing, to be it more that it was possible to imagine, and then to be more of the same, only more intensely so. It was unbearable. And like so many unbearable things, it had to be borne.
[Dzisiaj specjalne a/varia, w całości z demotywatorów. Zainspirował mnie ten filmik – najodważniejsi mogą nie wyłączać głośników. Ortografia, a zwłaszcza interpunkcja, zgodne z oryginałem.]
Serce…
…ma swoje ręce, których rozum nie zna
*
Głównym źródłem cierpienia
są wspomnienia.
*
Życie i czas
Nie otrzymujemy krótkiego życia, lecz takim je czynimy.
Nie brakuje nam czasu: lecz trwonimy go.
*
Stracić Przyjaciela.
tylko jeden samobójca więcej…
*
gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie wart[o]
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto
*
Nikt nie lubi przegrywać
ale czasem porażka daje nam więcej niż samo zwycięstwo… (!)
*
Niestety, już dawno
zamieniono miłość do ludzi, miłością do kasy…
*
Przyjaciel jest po to, by płakać razem z Nim,
a nie przez Nich
*
Nie gorąca krew, a…
…chłód psychiki to atut.
*
Ważne by nie mrugnąć, patrząc w oczy wroga…
Idź za ciosem, bo życie tak wymaga…
*
Słowa
piękne nie są prawdziwe, prawdziwe nie są piękne
*
Prawdziwy mężczyzna
Przyjmie słowa krytyki do serca. Awantury są dla tchórzy, bojących się znać
prawdę
*
To nie odwaga przed śmiercią
a strach przed życiem