– Możecie się pobawić w doktora.
– Chyba niekoniecznie…
– No tak, skoro on naprawdę jest akurat chory, a ty naprawdę jesteś lekarzem, to już nie jest takie zabawne.
– Możecie się pobawić w doktora.
– Chyba niekoniecznie…
– No tak, skoro on naprawdę jest akurat chory, a ty naprawdę jesteś lekarzem, to już nie jest takie zabawne.
W kościele w Świerku na brustwerku
Grywał wikary w sexy bolerku.
A gdy włączał wiatrownicę,
Dmuch podwiewał mu spódnicę,
Ujawniając sierść na kuperku.
*
Na manuale w Sacré-Coeur w Oranie
Grał akolita w kusym cardiganie.
Gdy palcami przebierał,
Ubiór go tak uwierał,
Że miał z tym iście boskie skaranie.
*
Raz w mieście Ełku na hauptwerku
Grał organista w pulowerku.
Chociaż kościół to farny,
To artysta był marny,
Bo miał palce na kształt świderków.
*
W kościele rektoralnym w Łomży
Grał organista w krótkiej komży.
Przez to od chłodu
Dostawał wzwodu,
I zawodowo go ten fakt pogrążył.