– Stój, czerwone.
– Ile jeszcze będzie czerwone?
– Skąd mam wiedzieć. Spieszy ci się?
– Idziemy, piesi zadecydowali, że będzie zielone. To się nazywa demokracja.
– Nie, to się nazywa bydło. Ale skoro do niego dołączyliśmy, to niech będzie, że demokracja.