Po latynoamerykańskim wieczorze poetyckim. W kuluarze wysoki, atletyczny, brodaty, długowłosy koleś maczo w typie motocyklisty, otoczony wianuszkiem dziewcząt, peroruje. Mrówkodzik podchodzi, żeby nalać sobie wina.
Maczo: Dla mężczyzn istnieją trzy kolory: fajny, chujowy i pedalski.
Mrówkodzik: Za to pedalski ma jakieś pięćset odcieni!
Dziewczyna: A bo ostatnio modny jest miętowy.
Mrówkodzik: Masz na myśli kolor mięty pieprzowej czy kłosowej?