– Gdyby depresja była lodami, to o jakim smaku?
– Bez smaku. Teoretycznie brzmi to jak coś obojętnego, niegroźnego, ale spróbuj dzień w dzień zjadać większą ilość czegoś, co nie ma smaku czy zapachu albo jest mdłe. Wtedy zaczyna się cierpienie.
– Gdyby depresja była lodami, to o jakim smaku?
– Bez smaku. Teoretycznie brzmi to jak coś obojętnego, niegroźnego, ale spróbuj dzień w dzień zjadać większą ilość czegoś, co nie ma smaku czy zapachu albo jest mdłe. Wtedy zaczyna się cierpienie.
– Widzę, że dbasz o linię.
– Ta. Linię życia.
– I co, pochłonęła to tiramisù?
– Powiedziałbym raczej, że tiramigiù.
– A z czym to się je?
– Przełyka się ze wstydem, bo każda porcja to o jedną za dużo.
– Jeśli na Ziemi ważysz 100 kilo, to na Marsie tylko 38.
– Jutro się przeprowadzam!
– Ciekawe, czy na Marsie są pączki…
– Na pewno są pączki! I trzeba ich zjeść trzy razy więcej, bo ważą trzy razy mniej!
– Wyglądam obiadu… uu…uuuuu!
– Ty już chyba umarłeś z głodu, bo wyjesz jak duch.
– Jestem w magazynie, tu czas płynie dwa razy wolniej i dwa razy szybciej jednocześnie, przez co jest się cztery razy bardziej głodnym!
1. Czego ona nie ma!
Zioma ma luźny i dyskretny układ :)
2. Trwałość w nowości
Konkretny, szukajacy nowej męskiej trwałej znajomośc
3. Piłeś? Nie jedź! Palisz? Nie pisz!
Nie bądź stary, gruby ani księżniczkowaty.
Palisz, nie pisz.
Nie zachowuj się jak dziecko, bądź dojrzały emocjonalnie
4. Tolerakcja
Ciekawy życia bo nie liczę dni sprawiam by to one się liczyły. Jeżeli jakimś przypadkiem rozpoznasz mnie na ulicy i powiesz że znasz mnie z fellow to bądź pewny że dostaniesz w mordę ;)
5. Albo może nie tańcz
Żyje dla estetyki…tylko i wyłącznie
Zatańcz ze mną paryskie tango ??
6. In vitro/in wiadro
Spuść mi się w serce.
7. Po przerwie śniadaniowej
Kogo szukam?
Kogoś na zastępstwo
8. Od przybytku głowa jednak boli
Prośby:)) jak masz zamiar zawalać mnie samymi komplementami to jest na moim profilu też coś takiego jak „komentarze.
9. Zagadka Sfinksa
KAŻDY FACET Z RANA MA W SPODENKACH STOJĄCEGO KOMPANA?
10. Pragmatyk
Bardzo lubię chłopaków i menów w jasnych slipkach lub bokserkach?. Widać wtedy kto dba o higienę
11. Chaotyk
zróbmy chaos w nieporządku ;)
konkretniej Panowie
12. Ambiwertyk
Jestem typem szalenie niepokornym, ale jednocześnie spokojnym. Jeżeli chcesz poznać mnie bardziej – napisz :) Nie boli !!
13. Profeta dietetyczny
Może znajdzie się motywator do zrzucenia zbędnych kg ? :D
Jak schudnę to wszystkim szydzącym z chęcią pokażę fakolca. Aa i nie życzę Wam nigdy choroby.
14. To nie ta rubryka…
Szukam kogoś nietuzinkowego, perełki w muszelce !!
Najbardziej relaksuje mnie pieczenie.
lubię burzę, drapanie i się przytulać
starszym ode mnie nie odpisuję
tylko młode jest piękne
Nie szukam fun . Więc proszę nie piszcie mi jakiego masz penisa czy cyber mnie takie rzeczy nie interesuja pracuje w dwóch pracach jestem trenerem personalnym . Przez byłego chlopaka mam teraz spore problemy proszę osoby które chcą mnie poznać lub mają choć trochę serca o pomoc proszę. Proszę każdego dobrego człowieka z sercem o pomoc
Poznajac tutaj coraz wiecej facetów gej dochodze do wniosku ze tak wlasciwie dla was liczy sie tylko wyglad i miesnie.oraz ubiór. Ale niestety zycie weryfikuje wszystko i ten ktory tak szukal tych cech za pare lat bedzie na miejscu moim i innych pozostalych fellowiczow bo uroda i miesnie przemijaja a pozostaje to co facet soba prezentuje.
Moje zdjęcia na tym portalu wcale nie odzwierciedlają mojej duszy i serca. Patrząc na nie śmiało możesz stwierdzić, iż jestem wywłoką natomiast poznając mnie na żywo masz wrażenie jakbyś wziął zimny prysznic i czujesz zderzenie z rzeczywistością, no chyba, że złapiesz mnie wyglądem i rozbudzasz charakterem to istnieje prawdopodobieństwo, że coś się zadzieje, ale nie liczyłbym na to. Takich przypadków było trzy. Uwielbiam sex! Szczególnie ten w związku gdyż on smakuje najbardziej. Nie ma dla mnie nic piękniejszego niż być posiadanym przez mężczyznę w ramionach którego nie boje się o swoje ciało i duszę!
Wbrew pozorom skromny nie potrafiący być obojętny na krzywdę i cierpienie. Tak bardzo nie doceniamy tego co już mamy! Mnóstwo ludzi nie ma rąk i nóg ;/ a my dramatyzujemy w tak blachych momentach naszego życia, ze aż nieraz za samego siebie jest mi wstyd.
Jestem osobą bardzo towazystwa lecz nie j lubię jak ktoś bez sensu pisze . A także nie lubie pisanie tylko o seksie a więc jak ktoś chce się pozbyć to niech pisze ale nie tylko o seksie pozdrawiam a i nie jestem geriatra ani dietetykiem .
Kogos normalnego do pogadania a potem się okaże co bd dalej niczego nie wykluczam nie spelniam fetyszy
Lubię dbać o swój wygląd ;)
Poznałbym cię nagim
najchętniej poznałbym cie przypadkowo na gym…
Nienawidzę gadania, że nie mam czekać na ideał, jak chce to będę sobie na niego czekał do końca życia i nic Ci do tego. Szczególnie śmieszne jest to, kiedy osobnikowi nie chce się pracować nad swoim ciałem i tłumaczy się w ten sposób. Mi też ciałko z nieba nie spadło.
I am deaf / obciągnij mi
Bardzo nie chcę tu poznawać ludzi także jeśli kiedyś mnie miniesz to zwyczajnie zagadaj
Jeśli kraść, to miliony. Jeśli się zakochać, to w księciu. Jeśli grzeszyć, to też z klasą.
W gaszczu tych „normalnych”, jak jestem tym „poj**anym”
jak jestes honorowym dawca krwi to masz duza przewage
– Co tak szybko zjadłeś? Masz bulimię?
– Nie mam… Dopóki nie zwymiotuję.
– Dawno temu, jak byłem we Francji, kupiłem sobie magdalenkę. Wiesz, żeby się poczuć jak Proust.
– I co?
– I nic. A nawet gorzej. To niebezpieczne jeść magdalenkę z herbatą.
– Tak! Te drobinki!
– Już widzę, jak się tym krztuszę.
– Ja też! Może to tak naprawdę na to chorował Proust, a nie na astmę.
– Byłoby to jakieś wyjaśnienie dla niedotlenionego tempa jego prozy.
– No i co zjadłeś?
– Nic nie zjadłem.
– No, przyznaj się, co zjadłeś.
– Mówię, że nic nie jadłem.
– Jak to nic nie jadłeś?! To zjedz coś!
– A to jest sala imienia Carla Marii Webera.
– Nie żadna sala, tylko zwykła jadłodajnia dla Niemców, niemogących wytrzymać dwugodzinnego koncertu bez jedzenia.
– Ciekawe, czy Weber przypuszczał, że uczczą jego pamięć, nazywając jego imieniem stołówkę…
– Fajny ten statek wycieczkowy. Przepłyniemy się? Tylko coś zjemy.
– Jasne. Tam chyba nawet jest restauracja.
– Serio, tak myślisz?
– No chyba! Przecież te rejsy trwają po 5–6 godzin. Niemcy są jak ryjówki, muszą jeść co dwie godziny, bo inaczej umrą. Gdyby nie mieli tam restauracji, to helikoptery musiałyby im zrzucać paczki z żywnością.
– Tu kokoszka dziobała.
– Co?
– No, daj rączkę.
– Proszę.
– O, masz.
– Co ty mi dałeś? Paprocha?
– Kury przecież żro piach. Taki paproch to dla nich jak eklerka!
– Minister wypowiedział się na tematy ekologiczne, stwierdzając, że dwutlenek węgla nie może być szkodliwy, skoro spożywamy go w napojach gazowanych.
– Paracelsus mówił, że wszystko jest potencjalnie trucizną, tylko zależy od dawki. Po stopniu zaczadzenia pana ministra widać, że religia i polityka działają tak samo.
– Nie powinno się publikować takich rzeczy! Że nie ma dowodu na to, że dieta przyczynia się do poprawy stanu zdrowia? Przecież to zabiera główną bądź jedyną radość życia tym, którym jakieś ponure czynniki psychologiczne każą się umartwiać wieczną dietą. Z czego zresztą korzyść mają podwójną: z jednej strony uspokajają swoje sumienie, karząc samych siebie, a z drugiej mogą hodować na tej diecie poczucie wyższości i gardzić innymi, którzy takich rzeczy nie robią. Przecież to musi być przeżycie nieomal religijne!
– Wiesz co, spotkajmy się wreszcie, bo już tyle czasu…
– No wiem, rozumiem. Też się stęskniłem.
– Nie, nie o to chodzi. Bo jak się spotkamy i skończymy ten artykuł, to… Już się nie będę musiał z tobą więcej widzieć.
– Phi, a myślałeś, że po co ja się do ciebie w ogóle wybieram. Przecież nie po to, żeby cię podziwiać. Po prostu wiem, że masz chłodniej w mieszkaniu. Domagam się gwarancji temperatury nieprzewyższającej 23 stopni, a do tego 3 litry napojów chłodzących.
– Alkoholowych czy bezalkoholowych?
– Zależy, jak długo potrwa nasza praca. Wiesz, ja przed zachodem słońca nie piję. Chociaż, jak się mawia, zawsze gdzieś na świecie jest akurat zachód słońca.
– Można też udawać tego, no. Zapomniałem.
– No, tego, o, to, to!
– Kto pije rum?
– Co?
– Kto pije rum.
– Pirat…?
– No, właśnie, można udawać pirata!
– Ja to chciałbym mieć kury… I kozę.
– Ale przecież kury wszędzie srą.
– No srą, normalne. Jak żrą, to i srą.
– Żreją.
– Ten quiz cię pyta, co najchętniej robisz w wolnym czasie.
– Czytam.
– Nie ma takiej odpowiedzi. Mam zaznaczyć „inne”?
– Zaznacz „jem”.