– Ile masz lat?
– A ty?
– Dwadzieścia siedem.
– To ja w roku twojego urodzenia byłem już przedszkolakiem.
– Ta, chyba przedszkolanką!
– Ile masz lat?
– A ty?
– Dwadzieścia siedem.
– To ja w roku twojego urodzenia byłem już przedszkolakiem.
– Ta, chyba przedszkolanką!
– Czy na premierze w waszym teatrze będą celebryci?
– Nie zapraszaliśmy.
– A to dlaczego?
– Bo w naszym teatrze kreacje są na scenie.
– Aha, świetnie, a w takim razie kto robił kostiumy?
Najciekawsze frazy, po których trafiano przez wyszukiwarki na mrówkodzika w ostatnim miesiącu. Wytłuszczam co tłustsze.
czemu mrowieją usta
nie gorąca krew a chłód psychiki to atut
otwor w dupie geja
jelenić cos komus co znaczy slang
serce w lodówce
jebadło to łóżko?
co to rimmingiem
pozdrowienia przez kupe wegla znaczenie sloganu
cipka w mrówkach
wibratory plac konstytucji
emocje a emotikony
antyteza ortopedia
– Ty jesteś porządny. I dlatego pozwalam ci jeść ser. Bo jak jesz ser, to tak ładnie jak mysz.
– Myszy nie lubią sera.
– A skąd pomysł, że myszy nie lubią sera?
– Bo sobie pomyślałem, że one wolą suchy chleb.
– A to niby na jakiej podstawie?
– One wolą dostać ziarenko, suchy chleb, a nie jakiś ser. Ser nie chrupie, a one muszą mieć chrupiące.
– Skąd taka pewność?
– Spójrz na myszy, po co by im były takie zęby długie tutaj, jakby one nie lubiły chrupać.
– No nie wiem.
– O, mysz je marchewkę surową. Jabłko.
– To dlaczego jak są pułapki na myszy, to się tam wkłada ser?
– Może im pachnie i z większej odległości je zwabia. Myślę, że to jest głupie.
– Co jest głupie?
– Ten ser.
– Ale dlaczego?
– Bo one wolą chrupkie rzeczy. Zapytaj Marcina i Piotrka, oni mają szczury i myszy, i na pewno nie dają im sera, tylko jakieś specjalne coś.
– No bo pewnie to jest tańsze i zdrowsze niż ser.
– One by nie jadły sera!
– Hm.
– Tak jak koty nie lubią mleka. Większość kotów woli wodę. Albo białko z jajka.
– Dawałeś kotu?
– Tak.
– Nie pomyślałbym.
– A kot znajomej był bardzo wybredny. Żywił się tylko surowym mięsem i jajkiem.
– W sumie taki kot jak najbardziej żywi się właśnie surowym mięsem i jajkiem, to naturalne.
– Naprawdę? Jajkiem?
– No, wyjada z gniazda. Chyba że to raczej wąż.
– Wąż. Kot pewnie też. To kotka była, tej znajomej, one są bardziej łowne niż kocury. Tak samo jak u ludzi.
– A kot lubi ser?
– Nie.
– Szkodzi mu?
– Żółty tak. Biały.
– Co biały?
– Biały lubi.
– A mysz?
– Nie, bo to n i e c h r u p i e !
– Kryptociota?
– Nie wiadomo, on się chyba nie puszcza.
– Ale co, woli z kakaowca czy z kutra rybnego podjadać?
Znajomi się rozstali na jakiś czas, po czym zestali z powrotem. Jeden wypytuje drugiego o jego poczynania w międzyczasie:
– Spałeś z Radkiem?
– Oj, raz mi się zdarzyło…
– Chciałem powiedzieć „z Darkiem”… Coo?! Spałeś z Radkiem?!
– A ty jesteś ateistą?
– Jestem ignostykiem.
– Chyba agnostykiem?
– Nie, ignostykiem. To taki pogląd, który zakłada, że nieważne, czy jest Bóg, czy go nie ma, bo i tak nie wiadomo, jakie miałoby to rodzić skutki etyczne, więc się w ogóle nie zajmujesz tą kwestią.
– A co, ty jesteś etykiem?
– Nie! Pizdą złodziejką!