– Zastanawiam się, jak sprawić, żeby ona mniej nas…
– Faszerowała?
– Częstowała.
– Nie da się. Zapomnij.
– Bo jeden obiad u nich jest jak trzy obiady. Czemu ona tak?
– Nie ma w tym żadnego ukrytego celu; chce być gościnna.
– I jest. Słuchaj, a może byśmy kiedyś…
– Dali jej nitrazepam?
– Nie. Powiedzieli, że nie jemy mięsa.
– Oj, to mogłoby przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Zacznie wymyślać fikuśne potrawy wegetariańskie i tym podobne.
– No to gdyby jej powiedzieć, że nie jemy mięsa i…
– I dać nitrazepam? To dobry pomysł.
– … i że jesteśmy na diecie, chciałem powiedzieć.
– Mówić to sobie możesz. Bez neurofarmakologii nie damy rady.
– No to może w takiej sytuacji…
– Weźmiemy nitrazepam? Też dobrze.