– „Anioły Ameryki”? Co to za dziwne tłumaczenie?
– Nie czepiaj się. Mogli dać „Wirujący AIDS”.
– „Anioły Ameryki”? Co to za dziwne tłumaczenie?
– Nie czepiaj się. Mogli dać „Wirujący AIDS”.
– Śniło mi się, że idę nocą po śniegu i natykam się na myśliwego, dziwnie uzbrojonego, bo w pistolet z cienką lufą, taki pierwszowojenny na oko. Wymachiwał tą bronią, więc powiedziałem mu, żeby lepiej uważał, bo zrobi komuś krzywdę. Przeprosił niby, ale potem tak lekko szczuł mnie psem. Dawał swojemu ogarowi, czy może posokowcowi, ledwo widoczne znaki, a pies na mnie warczał, podchodził blisko, trącał łapą, nawet chwycił mnie lekko zębami za rękę. Przebiegłem na drugą stronę torów, gdzie spotkałem swojego ojca. Był już dzień. Zacząłem mu opowiadać o tej dziwnej sytuacji, a tu patrzę: podbiega do nas od tyłu ten myśliwy, ewidentnie znający mojego ojca. Zachowuje się niezwykle uprzejmie, przedstawia się: „Dzień dobry, to ja, Jurzak” (lub Jurczak, nie pamiętam). Mój ojciec, wkurzony na niego ze tę akcję z bronią i psem, zaczyna złośliwie głośno liczyć mu w twarz: „Raz – dwa – trzy! Raz – dwa – trzy!”. Jurzak vel Jurczak odchodzi, niby jak niepyszny, ale po kilku minutach widzimy jak w oddali strzela z pistoletu w plecy komuś ubranemu na czerwono, krzycząc: „Ja strzelam do ludzi tylko, jak mam urodziny! A dziś są moje urodziny!”. Trafiony pada martwy, a myśliwy bierze na celownik nas, ale z krótkiej broni strzela niecelnie. Uciekamy, czołgając się przy zaśnieżonych torach, po których w każdej chwili może nadjechać pociąg. Budzę się, włączam telefon, a jedna z aplikacji wyświetla mi reklamę gry, w której walczy się z dzikiem, albo też na niego poluje. Czy to znaczy, że Wielki Brat czyta już moje sny, czy może mi je nasyła?
– Czy ty rozumiesz, dlaczego na tych filmikach różni młodzieńcy uwalniają gazy? I to często w miejscach publicznych, w obecności kolegów lub w kierunku swoich partnerek.
– Nie mam pojęcia.
– Mają takie poważne miny. Jakoś nie wygląda mi to na fetysz erotyczny… Ani na performance. To nawet nie wygląda na żart.
– Wyższa potrzeba. Ale my tu gadu gadu, a tak w ogóle to jak ty trafiłeś na takie materiały?
– Och, pewnie wyobraziłeś sobie zaraz nie wiadomo co, a to zupełnie niewinne! Po prostu szukałem sobie kolęd.
– Kolęd…?
– Tak, wypierdzianych.
– Wiesz, muszę cię zmartwić, ale to nie przemawia za bardzo na twoją korzyść.
Mieliśmy kiedyś z mmm zwyczaj wyszukiwać na allegro przedmioty kuriozalnie brzydkie lub ogólnie podejrzane (co do pochodzenia lub funkcji). Mmm wrócił ostatnio do tych praktyk i podesłał mi zdjęcie z aukcji takiego oto ustrojstwa. Wiem, do czego to służy, ale nie powiem. Podpowiedź: nie jest to nic związanego z seksem.
Kilkukrotnie przy różnych okazjach przychodził mi dziś do głowy Josif Brodski. Chyba z tego głównie powodu sięgnąłem po obiedzie po znakomitą antologię rosyjskiej poezji samizdatowej w wyborze i przekładzie Jerzego Czecha. W przedmowie tłumacz wspomina: „Czytelnik z pewnością dostrzeże u mnie brak czołobitności wobec Josifa Brodskiego. Istotnie, moim celem, co prawda ubocznym, było wykazanie, że nieoficjalna poezja rosyjska to nie tylko Brodski, i że on sam też nie zawsze był taki, jak, się go u nas przedstawia.” Zerkam do spisu treści, żeby zobaczyć, jakie wiersze Brodskiego znalazły się w antologii; wymieniono w nim dwa utwory poprzedzone krótkim wprowadzeniem:
Josif Brodski (1940-1996) / 217
*** / 221
Przedstawienie / 222
Zaglądam więc na stronę 221. A tam pusto. Niewydrukowana. To znaczy pagina dolna jest, brakuje „tylko” treści. Następny utwór, na 222, jest. W tytule do wstępu poprzedzającego wiersze Brodskiego, nazwisko poety napisane jest Josif Бrodski. Dopiero po paru godzinach, powróciwszy do tego rozdziału, dostrzegam, że napisane jest dobrze, Brodski, ale kawałek litery się nie dodrukował.
Przyszła dziś mejlem do mnie reklama:
Przygotowaliśmy specjalną ofertę:
1) 20PLN za darmo, bez depozytu. Na zabawę z owocami!
2) 100% bonus, aż do 1000PLN, jeśli zdecydujesz się na zabawę na serio!
W treści mejla nic więcej, tylko link.
– Czuję się jakoś… Dziwnie. Nie wiem, co to oznacza.
– To znaczy, że chce ci się czegoś, albo jeszcze czegoś ci się nie chce.
Tajny D. miał w Warszawie pied-à-terre wynajmowane w… Katedrze! Nie Świętego Jana, tylko jakiejś innej, również położonej na Starym Mieście, nieistniejącej w rzeczywistości, o bardzo dziwnej architekturze, jakby była pozlepiana z wielu różnych kościołów mniej więcej gotyckich, ale ładnej.
Do tego wysokiego jednopokojowego mieszkania z antresolą wchodziło się przez średniowiecznie wyglądające drzwi z kaligraficzną mosiężną tabliczką: „Nie wchodzić. Mieszkanie prywatne”. Kiedy zapytałem, ile za nie płaci, odparł po anglosasku, że pięćdziesiąt tysięcy rocznie, co po podzieleniu przez dwanaście dało nam tysiąc dwieście.
Bardzo miły lekko zgrzybiały proboszcz tego kościoła serwował wiernym różowe wina (twierdząc z przekonaniem, że inne to rozpusta), z chóru ktoś wesoło śpiewał luterańskie chorały przy fałszywym akompaniamencie ligawy, a w nawie bocznej wyłożonej tandetną sosnową boazerią odprawiano nabożeństwo po grecku. Wyszedł z niego starszy mężczyzna, podszedł do stolika z dewocjonaliami i próbował oprawić jakąś książkę religijną w ramkę zabraną ze świętego obrazka.
Chciałem zagrać na miejscowych organach, ale proboszcz kręcił nosem, aż wreszcie zgodził się, zaznaczając, że musi mi towarzyszyć jakaś kompetentna sopranistka. Z Tajnym D. zaś wstępnie ustaliliśmy, że przejmę to mieszkanko mniej więcej od września.
1. konkurencja na mieliźnie
„atletyczna” oznacza, że ćwiczę. i że to widać. ale z większością gołych klat na tym profilu (klat, nie ludzi, bo to spłycanie samego siebie do torsu jedynie; to wszystko, co o Tobie stanowi?) nie jestem w stanie konkurować, no przykro mi.
2. życie w cycuś
Osoba z planami życiowymi które postawiłem sobie w ostatnich latach mojego życia. Mogę się nazwać facetem po przejściach, takim który zaliczył już wiele przykrości, wiele smutnych momentów w życiu ale nie poddaje się żyję pełnią piersią dalej.
3. obciężar
Aktywny szuka faceta najlepiej aktywa bądź uni tylko faceta a nie pizdy w dresie. Szukam na seks po prostu seks w klimacie sneak. Więc albo nowe soxy albo zjechane. Do ustalenia. Nie masz foty nie zagaduj, foto kutasa konieczne. Nie obciążać bo nie lubię chyba że coś wymyślimy. Spontan jest najlepszym doradcą.
4. w mordę, ale z szacunkiem
Jestem w stanie zrobić Ci krzywdę aby się zemścić, po dniach tygodniach latach.
5. na wciągnięcie ręki
Jak nie mam fotki na profilu, to znaczy że jestem poza zasięgiem….
6. ogłoszenia patafialne
Reaktywacja profilu, dwóch kochających się Misiów wróciło do siebie :-)
Nie odpowiadamy na profile bez zdjęć, bądź bez podanego hasła.
7. nie, mniej jednak
Zebrane doświadczenia nauczyły mnie pragmatycznego postępowania niemniej jednak budowanie wymarzonych obrazków często bierze góre nad postępowaniem zgodnie z wyznaczonymi sobie zasadami. Bez względu na to na ile ostentacyjnie może to zabrzmieć lepiej z góry zakomunikować czego człowiek tolerował nie będzie by nie wyrządzać nikomu niepotrzebnej przykrości.
8. quod e r r a t demonstrandum
Na 100% nie jestem zwyczajnym chłopakiem… Po tym jak poznałem kilku z Was zrozumiałem, że jestem mega szczęśliwym człowiekiem. Mam poukładane w życiu i w głowie…
– To jest warunek konieczny: wymaga zdania.
– No to masz zdanie: to jest konieczne.
Dzisiejsze a/varia z krzyżykiem są o tyle szczególne, że poświęcone jednemu tylko artykułowi autorstwa prof. Arkadiusza Stempina opublikowanego, o zgrozo, na stronie radia TOKFM, do przeczytania w całości tutaj. Żeby się łatwiej czytało, pogrubiam co smaczniejsze.
*
Wybór Argentyńczyka Bergoglia, niemającego nic wspólnego z aferą Vatileaks, banku watykańskiego, swingowymi klubami czy bezpardonową wojną podjazdową dwóch najpotężniejszych watykańskich purpuratów […]
*
Terrorystyczni lewicowi peroniści […]
*
„pucz katolickiego generała Vidella został przez episkopat powitany z utęsknieniem„.
*
stał się najbardziej poszukiwanym komentatorem do wątku biograficznego papieża Franciszka
*
biskupi „dawali na aresztowanie zielone światło„.
*
Trzech ordynariuszy otwarcie potępiających reżim […] od razu zwietrzyło mord.
*
znalazł jednak momenty niemałych koncesji poczynionych przez prowincjała jezuitów na rzecz junty.
*
należał do tajnej loży P2, powiązanej pajęczymi sieciami z Watykanem
*
nie ochronił dwóch członków swojego zakonu, działających pastoralnie
*
O tę interpretację kruszą kopię argentyński noblista Adolfo Perez Esguivel, który 14 miesięcy przesiedział w kazamacie, i czołowy wyznawca teologii wyzwolenia Leonardo Boff.
*
Ale takie głosy były i są jak ośnieżone Alpy na pustyni.
*
Martorell jako wielki zaufany kardynała pośredniczył m.in. w transferze pieniędzy od biznesmena podejrzanej konduity Adolfo Yabrána
*
Wśród nich wielki sojusznik Sodano z dobrymi kontaktami do konserwatywnych biskupów w Argentynie
1. Niech wasza mowa będzie tak – nie; nie – nie.
Nie znasz? -nie oceniaj!
Znasz? – szanuj!
Mów wprost – nie za plecami..
Plotki… Tylko z zazdrości – Żałosne i słabe
Lubisz? – OK to lub szczerze!
Ufasz Ciesze się… myślę, że warto!
Masz mnie gdzieś? Nie martw się ja ciebie też!
2. hommage à Whitman
kim jestem?
Mam ogromną potrzebę nawiązywania swobodnych, niekonwencjonalnych kontaktów z ludźmi, a często przenika je buntowniczość pragnąca wyjść poza społeczne normy i zwyczaje. Jest to cudowna przygoda z archetypem buntownika.
3. Pater noster
Szczupły syn szuka swojego owłosionego, muskularnego ojca.
4. oral et labora
Po zabiegu – zależnie od rodzaju masażu – poczujesz rozluźnienie, będziesz pełen energii, zapomnisz o dokuczających wcześniej bólach, odzyskasz kondycję i dobry nastrój.
5. oburącz
W moim wolnym czasie najchętniej wykorzystuję ów dzień. Obiema rękoma obejmuję go. Przyjmuję ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia.
6. zemści się na tobie brak
Jak nie odpisuje to:
– jestem zajęty (nie musisz pisać „tysięcy” wiadomości),
– po prostu nie chce mi się,
– nie jestem zainteresowany (Tobą, znajomością albo głupią treścią wiadomością ),
– nie widzę Cię – nie piszę,
Zanim do mnie napiszesz, zapoznaj się z treścią zamieszczoną na profilu. Pomoże to we wzajemnej, bezproblemowej komunikacji. Brak odpowiedzi z mojej strony nie wynika z chamskiej natury, a jedynie z braku pomysłu na jej treść.
7. uran zubożony
Moja uraniczna natura mi mówi: WSZYSTKO JEST DOZWOLONE, NAJWAżNIEJSZE BYś BYł SZCZęśLIWYM CZłOWIEKIEM, ALE NIE KOSZTEM DRUGIEJ OSOBY.
8. potrzeba ścisłości
Jeżeli używasz sformułowań typu „fotka pały”, „jebanko”, „a czy p”, itp. – nie dogadamy się.
Jestem tu głównie z ciekawości, nie mam na nic ciśnienia.
Gwoli ścisłości – opis w rubryce seks znaczy, że jestem ogólnie uległy, ale nie zabawiam się analnie, jeśli już to raz na jakiś czas jako aktywny. Czytajcie ze zrozumieniem, panowie.
– Co tu masz za bliznę nad okiem?
– Kolega mi kiedyś wbił kijek od nart. Dwa centymetry niżej i by było.
– Nie było, oka, tak. A za co aż tak?
– Bo przezywałem jego siostrę.
– Jak przezywałeś?
-„Ula Cebula”.
– Uuu, i tak się wkurzył? U Mmm w podstawówce gorzej przezywali ludzi. Na przykład za jedną dziewczyną wołali: „Z przodu ściana, z tyłu ściana, Aśka* krzywe ma kolana”. A za inną jeszcze gorzej, niestety: „Hela Ropela*, pół kurwy, pół cwela”.
——————————————————————————-
*Imiona i nazwisko zmienione.
Za Tuskiem się nie dojdzie, że tak powiem.
[Jarosław Kaczyński]
*
[…] mogła być Mata Hari, a wyszło ogólne harakiri.
[Paweł Abramowicz, tvn24]
*
Pacjent w wieku od zera do czterech lat z gorączką i napadem drgawkowym w wywiadzie jest zawsze pacjentem stanowiącym zagrożenie życia i zdrowia.
[Jolanta Kręcka, dyr. łódzkiego NFZ-u]
*
Budynek zaopatrzony jest w drewniane okna, balkonik na pierwszym piętrze, długie, kręte schody. Na ścianach widnieją artystyczne stropy, elementy ozdobne sufitu, a także ozdobne żyrandole. Podłoga wyłożona została drewnianym parkietem, również klepką.
[wikipedia, od Tajnego D.]
*
Z uwagi na czerwony kolor pasty, nie zaleca się mycia pasty w ubraniu wyjściowym.
[ze strony apteki doz.pl]
*
Atrakcyjny rozkład jazdy powinien zachęcać do korzystania z komunikacji miejskiej. Pasażer powinien krótko oczekiwać na przystanku, a autobusy, tramwaje, metro i SKM powinny kursować regularnie i bardzo często. Proces przygotowania takiego rozkładu wymaga wielu analiz, przygotowań, wzajemnych uzgodnień. W ostatecznym kształcie rozkładu jazdy trzeba również uwzględniać aktualny stan infrastruktury i dostępność taboru.
[strona warszawskiego ZTM]
Opowiadali mi dawno temu rodzice*, że oglądali w telewizji (słuchali w radiu? czytali w gazecie?) za czasów słusznie minionych tudzież w równie słusznie minionych latach dziewięćdziesiątych reportaż o linczu w jakiejś małej miejscowości. Kilku lokalnych mieszkańców wyraziło swoje votum nieufności wobec sołtysa czy kogoś takiego na drodze użycia siekiery ze skutkiem śmiertelnym. Jeden z zamieszanych w tę sprawę, zapytany przez dziennikarza, czemu to zrobili, odpowiedział:
– Komunistą był, ludzi gnębił, to wzielim i zabilim.
——————————————————————
* Jeżeli ktoś kojarzy tę historię, to będę bardzo wdzięczny za wszelkie bliższe informacje, względnie sprostowania.
Wybór fraz z wyszukiwarek, po których wpisaniu ludzie trafiali ostatnio na mrówkodzika, najciekawsze wytłuszczam.
uswiadomil mi ze sperma w oku
odpowiedz na pytania do tekstu. użyj zdań rozwiniętych: eneasz
fellow.pl szukam kogos na cale zycie <3 <3 <3$$$
jebanko zbyle kim
servus tuus sum… tłumaczenie
intrygować synonimy
myszor a mysz
dziewczyna z kilkoma naras ostro bez esemesuw
geje puste butelki idom?
tryb bezwarunkowy
sex laseczki zdejmicie majteczki
lesbiańska impreza
czy można znaleść przyjaciela na gay romeo
pełno pusto
wzwod na piasku
– Dzień dobry. Co porabiasz?
– Wyspałem się, wstałem i prowadzę przez internet rozmowę z rozbudowanym komponentem emocjonalnym.
– Brzmi groźnie.
– Nie wiem, czy takie jest, czy było… W każdym razie właśnie robiąc kawę, zrobiłem odruchowo dla dwóch osób.