– Niezła jazda!
– A dokąd tak jedziesz?
– Nie dokąd, tylko na czym!
– Niezła jazda!
– A dokąd tak jedziesz?
– Nie dokąd, tylko na czym!
– Brzmi, jakbyś szukał pretekstu.
– Mam dość argumentów.
1. Fissura ani
Chwilami czuję,że mam dziurę,pustkę,która czasem mnie pali
2. Gradienty i gradówki
po części tylko rację miałeś tragizm w euforii rozerwał kadłub lecz pięknie dryfujesz pod wodą Twoja twarz młodsza rozmazana kaustyką udekorowane czoło
wpatrujesz się w gradient zachodu słońca patologiczny bezruch przy dystrybutorze benzyna z baku się wylewa
3. Żart zbuka wart
Wróciłem z tęsknoty. Nie żartuje dla jaj. Nie żartuje dla pewnego kogoś
PROSZĘ, ŻEBY MI GŁOWY BEZ POWODU NIE ZAWRACAĆ ;-; ŻADNE SEXY I STARCZE IMPREZKI !!
4. Przed po to powiedz
stoje za drzwiami, do których nie mam klucza
5. Sęp miłości
profil zalozony o godz 17 dn 29,07,2015
po 5 godz ma 60 wiadomosci i 400 odwiedzajacych
po 6 godz 493 odwiedzajacych….
po 24 godz 700 odwiedzajacych…masakra
czuje sie jak mieso rzucone sepom:)
6. 455 dni braku sodomy
od 15 miesięcy nie byłem w żadnym związku
7. Wynikanie, niewnikanie
Lubię poznawać nowych ludzi. Nie proponujcie mi sexu, proszę. A i sam będąc szczupły, co oczywiste również preferuję szczupłych
8. QED
Plys. I tak tego nikt nie czyta.
9. Wzajemność
NIE ODPOWIADAM PANOM POWYŻEJ 33 LAT
10. Qui[s] pro quo[d]
Kogoś do związku, co zaakceptuje moje wady i zalety.
11. Bulwa jako organ magazynujący
Traktujecie ten portal jak FB jesteście w związkach to po co tu siedzicie… Nie pojmuje tego ten portal ma pomoc odnaleźć drugą połówkę a nie oglądać i magazynować związanych…
12. Do KC nadaję przez DB
Choć minęło już tyle czasu- to chciałbym żebyś wiedział , że Bardzo tęsknie… i to się nigdy nie zmieni…Choć Cb już nie ma…to i tak pozostaniesz dla mnie najukochańszym chłopakiem jakiego w życiu miałem… Mam nadzieję że kiedyś do mnie wrócisz..Będę czekał dopóty dopóki żyć będę…:(♥ Jeśli to czytasz to proszę odezwij się lub pomyśl o mnie wpatrując się w gwiazdy nocą, tak jak i ja to codziennie robię…;( ♥ K.C., i nigdy nie przestanę…;(
– To są takie obietnice bez pokrycia.
– Czyli jakie?
– Stosunkowo niespełnione.
– Ty idziesz do klubu?
– Idę.
– Ale zawsze w poniedziałku było zamknięte!
– Teraz mają otwarte.
– Świat się w a l i !
– To Brytyjczyk, na pewno ma to specyficzne poczucie humoru, tylko trzeba go włączyć, wiedzieć, gdzie ma on.
– On ma off.
– Ty jesteś porządny. I dlatego pozwalam ci jeść ser. Bo jak jesz ser, to tak ładnie jak mysz.
– Myszy nie lubią sera.
– A skąd pomysł, że myszy nie lubią sera?
– Bo sobie pomyślałem, że one wolą suchy chleb.
– A to niby na jakiej podstawie?
– One wolą dostać ziarenko, suchy chleb, a nie jakiś ser. Ser nie chrupie, a one muszą mieć chrupiące.
– Skąd taka pewność?
– Spójrz na myszy, po co by im były takie zęby długie tutaj, jakby one nie lubiły chrupać.
– No nie wiem.
– O, mysz je marchewkę surową. Jabłko.
– To dlaczego jak są pułapki na myszy, to się tam wkłada ser?
– Może im pachnie i z większej odległości je zwabia. Myślę, że to jest głupie.
– Co jest głupie?
– Ten ser.
– Ale dlaczego?
– Bo one wolą chrupkie rzeczy. Zapytaj Marcina i Piotrka, oni mają szczury i myszy, i na pewno nie dają im sera, tylko jakieś specjalne coś.
– No bo pewnie to jest tańsze i zdrowsze niż ser.
– One by nie jadły sera!
– Hm.
– Tak jak koty nie lubią mleka. Większość kotów woli wodę. Albo białko z jajka.
– Dawałeś kotu?
– Tak.
– Nie pomyślałbym.
– A kot znajomej był bardzo wybredny. Żywił się tylko surowym mięsem i jajkiem.
– W sumie taki kot jak najbardziej żywi się właśnie surowym mięsem i jajkiem, to naturalne.
– Naprawdę? Jajkiem?
– No, wyjada z gniazda. Chyba że to raczej wąż.
– Wąż. Kot pewnie też. To kotka była, tej znajomej, one są bardziej łowne niż kocury. Tak samo jak u ludzi.
– A kot lubi ser?
– Nie.
– Szkodzi mu?
– Żółty tak. Biały.
– Co biały?
– Biały lubi.
– A mysz?
– Nie, bo to n i e c h r u p i e !
– Ja już wiem, wyście pojechali zbierać te małże wcale nie w celach naukowych, tylko żeby je zeżreć.
– Etam, pojechaliśmy zbierać, bo moja koleżanka z pracy chce zrobić habilitację, ale nie ma z czego i potrzebne jej małże. Doktorat zrobiła też z małży, ale kopalnych.
– Och, to można powiedzieć, że ona zęby na nich zjadła!
– Byłam tylko na początku parady.
– A widziałaś tych narodowców z transparentem „Chcemy męszczyzn, nie ciot”?
– „Męszczyzn nie c i o t y”, widziałam.
– W sumie normalne, że pasywy nie chcą cioty, tylko tak zwanych prawdziwych facetów.
– Ale oni chyba nie mieli na myśli cioty w sensie geja…
– Orraany, to jeszcze lepiej! Znaczy: gorzej!
Kolejka do kasy w kinie. Długa, aż zakręca. Pytam:
– Za czym ta kolejka?
Nieznajoma dziewczyna odpowiada:
– Za Miłością.
– Patrzę bacznie, więc jest szansa, że się nauczę. Ale spokojnie, mamy czas.
– Czas jest.
– Akcentujesz czas? Czego więc nie ma?
– J e s t, nie: m a m y … Czasu się nie da mieć.
– No, no, jesteś w świetnej formie!
– Beznadziejnej … Ale to przez ten czas… Chyba nie ma niczego, czego można by nie mieć bardziej niż czasu.
– Najbardziej zadziwiło mnie, że polubiłem Normę.
– Chyba nie seksualną?!
– Uważaj, Czajkowskim mogę się wzruszyć, albowiem pałam.
– Pałasz?
– Sam nie wiem. Może już się wypałałem.
– Wypałałeś się dzisiaj?
– E tam, dzisiaj. W ogóle.
– Myślę, że niewiele mamy ze sobą wspólnego.
– A skąd wiesz?
– Mamy inne zainteresowania.
– To znaczy jakie?
– Inne.
– To czym się interesujesz? No słucham.
– Noo, słucham.
– Słucham?
– To ja słucham.
– Jak to?
– Tak to. Muzyki.
– Słuchaj,…
– Słucham.
– To sobie słuchaj!
– Ale masz chłodne udo.
– To nie udo jest chłodne.
– Fakt, ten obiekt jest ciepły.
– Najcieplejszy z tych miejsc ogólnie dostępnych. Wyjąwszy jeszcze jedno.
– Chyba raczej włożywszy.
– Czy on czasem nie ma na imię Karol?
– Tak, ma.
– Ha! Powinien się poczuć skomplementowany, gdyby wiedział, jaką ja mam pamięć do imion.
– Powinien?
– No jasne! Raz, raz!
– Znasz Damę Pikową?
– Znam karową.
– Karową? Tam jest kwestura UW.
– Damę karową.
– Jaką damę karową?
– Nie znasz karty miłości.
——————————————————————————
Zapisałem to tak, jak usłyszałem. Ostatnia wypowiedź w rzeczywistości powinna mieć zapis kursywą, mojemu rozmówcy chodziło bowiem o Kartę miłości – piosenkę Aldony Orłowskiej. Ale chyba lepiej niż pani Aldony posłuchać ariosa z opery Czajkowskiego:
– To tak jakbym ja miał mieć cipę.
– Wyobraziłem sobie ciebie z cipą. Hm, ja może wyjdę do toalety i skończę sobie wyobrażać.