Archives for posts with tag: ewolucja

– „Politycy przemijają, a prawo ma długą pamięć”.

– Pamięć może ma i długą, ale rączki jak tyranozaur – bidne i malutkie. Przynajmniej wtedy, kiedy przychodzi do rozliczania zbrodniarzy i autokratów. Dowodzi tego przynajmniej ostatnie pół wieku historii tego kraju.

– Ale kiedy za byle co trzeba zmiażdżyć formalistyczną machiną obywatela, to wtedy prawo ma wielkie szczęki tyranozaura i nie waha się ich użyć.

– Takie dinozaury prędzej wymordują wszystkich dookoła i wyginą, niż ewoluują. Bo jaką mają motywację? Czego mają się bać? Do czego mają dążyć? Wszystko już mają.

– I na końcu zostaną karaluchy. Czyli sami obywatele, którzy i tak muszą sobie radzić, więc sobie jakoś radzą.

– Hm, to całkiem za pocieszająca wizja końca świata…

 

– Nie mogę nie polubić, jeśli znęty nad Lisztem zostały mi zadedykowane!

– Ja już sam nie wiem, co to będzie – niedawno zaczęły mi się podobać sonaty fortepianowe Schuberta, te ostatnie, łyknąłem też Meyerbeera, jeszcze tylko polubię Haydna, i droga do Liszta otwarta. A potem to już tylko Johannowie Straussowie, Mykietyn i Rubik.

– Cudowna wizja! Może Ci się jednak uda zatrzymać na tym Haydnie.

– Jak to mówią: zaczyna się od jednego skręta, a kończy się na heroinizmie; zaczyna się od kieliszka wina, a kończy się na denaturacie; zaczyna się od lekcji muzyki, a kończy jako pracownik instytucji kultury, oświaty lub nauki!

– I nie wiadomo, co gorsze!

– Wiadomo za to, co przyjemniejsze.

– Czyżbyś sugerował, że powinnam zmienić instytucję?

– Może się okazać z deszczu pod rynnę… Najważniejsze, żeby wybrać sobie właściwy klimat. Pogoda i tak będzie mniej lub bardziej zmienna. Ja tam lubię deszcz.

– I tu się zgadzamy.

– Możemy złożyć parasole i podać sobie ręce.

– Przy najbliższej deszczowej okazji.

 

 

 

– Czasem mam wrażenie, że szczepionki powstały po to, żeby pomóc ewolucji poprzez autoeliminację z puli genowej tych, którzy twierdzą, że są im niepotrzebne.

Dzisiejszy odcinek imponderabiliów demonstrandów ma wyjątkowo jednego bohatera, którego opis profilowy z portalu randkowego przytaczam w całości z niewielkimi jedynie skrótami. Dzielę na numerki, żeby było (wy)godniej i zabawniej.

 

1. Ista(rczy)

Chłopak – awfista – zawodowy masażysta , ekonomista. Szczery Prosty, Bezpośredni, Prawdziwy.

2. Dryfkotwa

Mam wiele zalet i jedną wielką wade – o ktorej nigdy się nie dowiesz, gdyz trzymam ją bardzo głęboko. […] Dryfuje z głowa w chmurach, trzeźwo stąpając po ziemi.

3. Samolubny gen

Lubi osoby z bagażem doświadczeń, ambicjami, motywacją. Myslę, ze jako zwierzeta inteligentne powinniśmy czerpac z dobrodziejstw ewolucji i używać mózgu czy tez społecznego dorobku. Niestety co mnie martwi duza czesc osob jest po prostu tepa, zaslepiona imprezami, jebaniem, byciem fajnym. Ja siedze na uboczu.

4. Mnie najbardziej kręci

Chlopca interesuje astro-fizyka, psychologia, kulturoznawstwo, fizjoterapia, ekonomia i muzyka.

5. Demiurg

Chciałby stworzyc w przyszłości trwaly, partnerski, zdrowy związek, domek z molo i kupic psa. Zwiazek oparty na szczerych podstawowych, niezmąconych, rzekłbym (w dzisiejszym swiecie) niszowych emocjach. Jako ekonomista traktuje i związek jak organizację, tudzież inwestycję. Kapitał to nasze zaangażowanie, uczucia, pieniadze, Często jednak zamiast szanowac nasza firme szukamy kapitału gdzies indziej, tracac przy tym na niewykorzystanych możliwościach.

6. Buractwo narodów

A niestety gatunek ludzki zamiast korzystac z nowoczesnej wymiany zdan nadal uzywa przestarzałych sygnałow paląc ogniska i mosty. Na szczescie ja sam z każdą rozsnaca cyfrą po 2. Zyskuje nowy kapital. Nigdy nie dam się w związku zamknąć, z własnej checi i inicjatywy, bardzo chetnie.Niestety kapitału nie da się tez stworzyc na poczekaniu. Zdaza się iż pierwszy nieprzemyślany sex to wielka klapa, kilka tygodni, aluzje, brak zaufania i oto nasze wielkie WOW znika.

7. Habitat i habitus

Czasami bywam zbyt szczery, a mam wrazenie, ze w tym calym środowisku bycie sobą ogranicza się tylko do własnych 4rech scian.Tak to już jest, slabo jest być „nie fajnym” tutaj.

8. Rysy na powierzchni

Lece na wyrazne rysy, zarost i fajną klatke, ale nie zapominj, ze procz duzego chuja i smacznej pupy – przydalby się emocjonalnie i intelektualnie dobrze uszyty mózg. Kreci mnie ambicja, obycie i doświadczenie Po za tym cenię kreatywność, proste emocje, proste uczucia – nie zapominajmy o sztuce calowania, a w łózku prawdziwy wulkan, lub na stole, komodzie, balkonie, podłodze… Tak tak lubie sex, wydalo się. Nie jestem w ukrywaniu faktów tak dobry jak wszystkie „dziewicze” koleżanki.

9. Marzycielę

A tak na prawde chciałbym mieć domek na palach w Australii, kanape, Kochajacego partnera i psa. Tzn będę miał, bo marzen nie mam tylko plany

– Ty jesteś porządny. I dlatego pozwalam ci jeść ser. Bo jak jesz ser, to tak ładnie jak mysz.

– Myszy nie lubią sera.

– A skąd pomysł, że myszy nie lubią sera?

– Bo sobie pomyślałem, że one wolą suchy chleb.

 – A to niby na jakiej podstawie?

– One wolą dostać ziarenko, suchy chleb, a nie jakiś ser. Ser nie chrupie, a one muszą mieć chrupiące.

– Skąd taka pewność?

– Spójrz na myszy, po co by im były takie zęby długie tutaj, jakby one nie lubiły chrupać.

– No nie wiem.

– O, mysz je marchewkę surową. Jabłko.

– To dlaczego jak są pułapki na myszy, to się tam wkłada ser?

– Może im pachnie i z większej odległości je zwabia. Myślę, że to jest głupie.

– Co jest głupie?

– Ten ser.

– Ale dlaczego?

– Bo one wolą chrupkie rzeczy. Zapytaj Marcina i Piotrka, oni mają szczury i myszy, i na pewno nie dają im sera, tylko jakieś specjalne coś.

– No bo pewnie to jest tańsze i zdrowsze niż ser.

– One by nie jadły sera!

 – Hm.

– Tak jak koty nie lubią mleka. Większość kotów woli wodę. Albo białko z jajka.

– Dawałeś kotu?

– Tak.

– Nie pomyślałbym.

– A kot znajomej był bardzo wybredny. Żywił się tylko surowym mięsem i jajkiem.

– W sumie taki kot jak najbardziej żywi się właśnie surowym mięsem i jajkiem, to naturalne.

– Naprawdę? Jajkiem?

– No, wyjada z gniazda. Chyba że to raczej wąż.

– Wąż. Kot pewnie też. To kotka była, tej znajomej, one są bardziej łowne niż kocury. Tak samo jak u ludzi.

– A kot lubi ser?

– Nie.

– Szkodzi mu?

– Żółty tak. Biały.

– Co biały?

– Biały lubi.

– A mysz?

– Nie, bo to  n i e   c h r u p i e !

%d blogerów lubi to: