Archives for posts with tag: gwałt

– A co to jest ten „wyrok mrożący krew w żyłach”? Aż boję się domyślić, żeby się nie wkurwić jeszcze bardziej.

– Ma zakaz noszenia co strojniejszych fatałaszków i nie będzie mieć królewskiego pogrzebu w katedrze, biedactwo.

– No wiem, ale próbuję sobie wyobrazić coś, co naprawdę można by nazwać „wyrokiem mrożącym krew w żyłach”, bo ten „wyrok” to przecież komedia.

– A kto wie. Może ten straszny wyrok to byłby na przykład dożywotni pobyt w spa z obsługą w postaci efebów? Skoro dla wyznawców kościoła katolickiego okutanie pomnika Jezusa w tęczową flagę to zbrodnia nienawiści, a gwałcenie dzieci jest spoko, to należy spodziewać się wszystkiego.

– Jest w tej wizji jakieś przewrotne okrucieństwo na zasadzie, „dostajecie, co chcecie, tyle, że bez odwołania”. Na przykład Wojtyła, po kres czasu całujący płytę lotniska, jakoś mi się tam podoba.

– Muzykę napisał Ludwig van Beethoven. A słowa?

– Johann Gangbang von Goethe!

 

– She’s so precious to me… If only we could make something together…

– TO GET HER? You male chauvinist pig!

– Bo z zakochaniem jest jak z fantazją o gwałcie.

– Niby chcesz, ale jednak nie chcesz?

– Żeby cię ktoś zgwałcił.

– Dobrze rozumiem, że szwedzka akademia, która w zeszłym roku dostała histerii ex ante i per procura w związku z domniemanymi zarzutami męża jurorki, w tym roku dała nagrodę negacjoniście gwałtów stuprocentowo pewnych i potwornych zbrodni znanych całemu światu?

– Może po prostu król Karol Gustaw, który będąc w związku małżeńskim namiętnie korzystał z wdzięków wielu pań, w tym La Camilli (znanej jako ukrzyżowana cycmaszyna megawara), ma ochotę napić się z kumplem, co to uważa, że baby same sie proszo, bo sie wyzywajonco ubierajo? Na pewno będą mieli wiele wspólnych tematów!

– Na profilu Parady Równości piszą: „Kochane osoby, dziękujemy, że byliście i byłyście z nami”.

– Skoro „byliście i byłyście z nami”, to czy nie powinno być: „Kochane osoby i kochani osobowie”?

– A nie w odwrotnej kolejności? Bądź w odwrotnym kolejnościu?

Bądź lub bądzia, seksisto!

Lub albo luba, molestancie!

Albo czy też alba, gwałcicielu!

– Lub gwałcicielko!!!

 

PRZEPISY NA POTRAWY SKOMPONOWANE I WYKONANE PRZEZ ANDRZEJA KWIECIŃSKIEGO

[„Polityka”, źródło]

*

A u Boga nie zawsze jest „od razu”. „Pukajcie, a znajdziecie” wcale nie znaczy: „Puknij, a znajdziesz”. Jezus zaprasza nas do cierpliwości, a często wręcz do wysiłku modlitwy.

[„Niedziela Młodych”, źródło]

*

Dziewczyna posiada magiczną moc zmieniania koloru pereł i dzięki temu staje się popularną stylistką fryzur. Nie wie o tym, że jest księżniczką.

[źródło]

*

Rzecznik paryskiej straży pożarnej Gabriel Plus powiedział, że [podejrzani o gwałt] strażacy zostali zawieszeni w pełnieniu obowiązków. Dodał, że jeśli oskarżenia się potwierdzą, to działania mężczyzn byłyby „wbrew wartościom propagowanym przez paryskich strażaków”.

[Gabriel Plus, źródło]

*

O zakwalifikowaniu produktu do poszczególnych segmentów decydują przede wszystkim kryteria lokalizacyjne i jakościowe, tak w odniesieniu do lokalu jak i budynku lub zespołu budynków. Ponadto pomocniczą rolę w segmentacji pełni kryterium cenowe. W odróżnieniu jednak od niektórych analityków metodologia REAS nie zakłada wykluczenia lokalu z segmentu apartamentów ze względu na jego powierzchnię użytkową.

[Katarzyna Kamińska, źródło]

*

Aktor Marcin Mroczek mieszka w willi, będącej częścią domu w szeregowej zabudowie

[źródło]

*

Gdziekolwiek jesteś Basiu,
jestem przy Tobie.

2 maja 2019 roku mija trzynasta, bardzo bolesna rocznica
odejścia mojej ukochanej Córki
doktor n. farm.
Barbary Leszczyńskiej

[źródło]

*

„Różaniec rowerowy – jedna z kilku istniejących materialnych form różańca modlitewnego. […] Obciążenie poznawcze (cognitive load) generowane przez obsługę różańca rowerowego jest niewielkie – porównywalne do obsługi przerzutki rowerowej.”

[źródło]

*

Generalnie nie o modę chodzi – kiedyś gluten miał naście chromosomów, a dziś ponad 50, co oznacza, że jest baaaardzo przetworzony i dla zdrowia warto go po prostu ograniczać. Tak samo mówiono o niejedzeniu mięsa.

[Joanna Koroniewska, źródło]

– Ekspertka ds. seksualności stwierdziła jakiś czas temu, że rodzice powinni prosić dziecko o zgodę, zanim zmienią mu pieluchę.

– To ja jestem gwałcicielem – zmieniam nawet w obliczu zdecydowanego protestu.

– Ja na Twoim miejscu już bym założył jakiś fundusz na przyszłą terapię PTSD u dziecka…

– Potrącę z przyszłego kieszonkowego.

– W sumie, jak się zastanowić, będziesz brać od dziecka pieniądze za to, że ty albo ktoś gmera mu wbrew jego woli… Czy to nie podpada pod stręczycielstwo?

– W końcu jestem z Pruszkowa.

 

 

– Sexuality expert says parents should ask for consent to change a baby’s diaper.

– Oh boy…

– How dare you say „Oh boy”! You discriminate against „oh-girls”!

 

– Słyszałeś, jak zrobiła ta kobieta z dzieckiem, co w ostatniej chwili biegła do wyjścia z autobusu?

– Coś jakby „Lallalalallallalalala!”…

– No właśnie. Myślałem, że ten okrzyk wyraża radość.

– Bo chyba wyraża.

– Dziwne, bo jednocześnie po arabsku „la” znaczy nie. To jest tak jakby krzyczeć „Nie, nie, nie, nie, nie, nie!”. Z radości.

– Może stąd u niektórych problem z interpretacją zgody na stosunek seksualny…

 

 

Po tych frazach trafiano w ostatnich trzech miesiącach na mrówkodzika przez wyszukiwarki:

 

xanax 1 mg gwałt

szyszka w dupie

porwani faceci przez kobiety bdsm

trybadyzm

www. monika olejnik porn.com

cesarsko królewskie miasto kraków

krasnale.dziwki.filmy.

ruchani w dupe gwałtownie

kartki z kibla

nie ufam.pl

amforecytyna co to jest

zawżdy onegdaj

jelito światło

potocznie o ubraniu komunijnym

jak za z dupy kachnie

szukam oferty pateru gejów

erotyczny wiersz o przedszkolu

dzień bez seksu jest dla mnie dniem straconym. proszę kochanie, uratuj mnie więc od zatracenia. czekam na odzew!

 

 

 

 

– A co wypadku zaistnienia stosunku?

– Będę liczyć na pięćset plus!

– W tej sytuacji bardziej prawdopodobny jest plus niż pięćset.

 

 

– Bardzo często się budzę z czymś w uszach.

– W uszach? Nietypowe. Pomyślałbym, że w czym innym.

– Jak w czym innym to trudno by się było nie obudzić.

– No, chyba że w grę wchodziłby chloroform.

– Wciąż trudno mi się przyzwyczaić do sytuacji, w których to nie z moich ust pada najbardziej niestosowna wypowiedź…

 

– Wiesz, że – z drobniutkimi wyjątkami – nie lubię pierwszej szkoły wiedeńskiej.

– Ja tylko Beethovena. Nienawidzę go, jakby mnie wielokrotnie zgwałcił w przeszłym życiu.

– Ale aż tak?

– Tak. Czekasz aż to się wreszcie skończy, a tu nie, raz za razem się to powtarza, łup, łup, łup, wali i cię dobija.

– A ta trzecia część… Pięknie zagrane, ale to kawiarnia i musical.

– Bardzo broadwayowskie.

– Było w tym jednak coś z gwałtu, przyjemnego, ale gwałtu.

– Taa… Kawiarnia zgwałciła operę i tak narodził się Broadway.

– Boli mnie głowa.

– Ibuprofen?

– Poproszę.

– Proszę, oto pigułka gwałtu.

– Skoro gwałt już był, to raczej pigułka po.

– Kalmar.

– Co „kalmar”?

– Kalmar. Szukałem czegoś o kalmarach i trafiłem na miejscowość Kalmar.

– Co to jest?

– To jest Kalmar. Kalmar-miasto. W południowo-wschodniej Szwecji nad Cieśniną – Kalmarską. Kalmar jest zamieszkany przez 35 tysięcy ludzi. Kalmar stanowi ośrodek administracyjny regionu – Kalmar. I gminy – kalmar.

– Wiem, i zawarto w nim unię kalmarską.

– Kalmarską. Niesamowite. Nie mogę się oderwać. Kalmar, kalmar. Kalmar.

– Przestań, aż mnie zemdliło od tych kalmarów.

– Z kalmarami trzeba uważać. Słyszałeś o tym? „Lekarze w szoku – kalmar zgwałcił kobietę”.

– Co ty powiesz.

– „Klientka restauracji została zapłodniona przez surowego kalmara”.

– Aha.

– „Gdy wgryzła się w półżywe ciało zwierzęcia, poczuła ostry ból. Do jej policzków, języka i dziąseł przyczepił się tuzin zarodków. Usunęli je dopiero lekarze na sali operacyjnej”.

– Ale się ci Szwedzi rozbisurmanili. Widzisz, do czego prowadzi świeckie państwo i cała ta tolerancja.

 

 

– Przydałoby się jakieś kompendium…

– Analiza stylokrytyczna w pigułce. Gwałtu.

– Wczesnoporonnej pigułce gwałtu!

1. Inflacja twarzy

„Uczciwość” – niektórzy znają to słowo tylko z dyktanda w podstawówce…
Ludzie i życie… co dzień uczą czegoś nowego…
Wpis „Szukam Szczęścia” a to chyba raczej szukają „Gwiazdki z Nieba”……
Im więcej masz twarzy , tym trudniej jest CI odnaleźć tą właściwą…

2. Itinerarium mentis

NIE MAM OBECNIE CZASU NA WYCIECZKI W CELACH ZAPOZNAWCZYCH WIĘC NAPISAŁEM PONIŻEJ MAŁĄ ROZPISKĘ GDZIE , KTÓRĘDY I W JAKICH DNIACH I GODZINACH PRZEJEZDZAM. Najczęściej jest to trasa Grzybiany- Koskowice- Grzybiany ale można sie też dogadać na okolice np Pątnów, Bieniowice, Kunice, Spalona, Jaśkowice leg itd

3. A jednak się nęci

Byłem aktorem, wróciłem właśnie do polski z wysp. Moj swiat kręci sie w okół muzyki i YouTuBe. Szukam czegoś na stałe, ale tez sex może być

4. Humanoid człekokształtny

przyzwoity;-)HOMOGAY Z DYSTANSEM MILY DLA MILYCH lubie MICHAELA BOLTONA LATA 80

5. Serdce na dłoń i hop na koń!

1. Jak każdy na tym portalu uwielbiam sex!!! No tylko z tego powodu że go uwielbiam nie będę skakał od jednego do drugiego łóżka!!!
2. Ostatni mój BF zniszczył zaufanie do wszyscych ludzi i przez to naprawdę nie wiem czy dam sobie radę być z kimś.
3. Serdce nie jest zabawką, i kiedy twój partner ma do ciebie zaufanie on daje swoje serce do twoich dłoń… Musisz to respektować…
4. Najszybciej możesz zniszczyć zaufanie ale ci sie uda jego odbudować znów ??? Raczej nie!!!
5. Bądź szczerzy sam przed sobą, i twoje życie bedzie piękne!!!
6. NIC NA SIŁĘ, każdy może robić to co chce!!!

6. Zgwałć mnie tak, jak lubię

uległa suka szuka kogoś kto pokaże jej gdzie jest jej miejsce i kto ma być zadowolony

7. Wsiąść do serduszka byle jakiego

Jestem gotowy na naszą miłość.
Czekałem na Ciebie milion lat.
Lodowe łzy spadały jak gwiazdy z nieba.
Coś jest w powietrzu.
Mogę stracić moje serce dziś wieczorem,
a przecież jedna noc to za mało.
Wsiądź do mojego serca jak się wsiada do auta
I ucieknijmy stąd,by nikt choćby za sto lat nie odnalazł nas.

A do rana nasze serca dwa płoną w tańcu ekstazy.
Nie powstrzymuj tego.

8. Parytety, priorytety, intelektu piruety

o mnie: dbajacy o cialo i umysl facet. Pasjonat nauki. Optymista.
preferuje facetów dbających o swoje ciało.

9. Item

Czucie i inteligencja silniej mówią do mnie niż sporta biceps czy klata.

10. Diagnoza pogody

Napisz, lato zawsze jest przyjemne

[Futurosioł nadesłała była dwa piękne i rozbudowane przekonania dziecięce, którym poświęcam specjalną edycję doksajów.]

Pani w pierwszej klasie uczyła nas różnych wspaniałych przysłów pogodowych typu „Kwiecień-plecień, bo przeplata trochę zimy trochę lata” czy „Idzie luty, kuj buty”. Opowiedziała nam przy okazji, że ludzie obserwowali pogodę przez wiele lat i na podstawie tych obserwacji stworzyli takie krótkie rymowane prawdy.

Moje wyobrażenie utrzymujące się dosyć długo przedstawiało naukowców w kitlach w jakimś startrekowatym IMGW, którzy mierzą i spisują temperatury i opady, formułują wnioski i przekazują kolejnej grupie naukowców w kitlach, która myśli i myśli, aż w końcu z mądrą miną produkuję wielkie dzieło: „W marcu jak w garncu”.

*

Oglądałam we wczesnej podstawówce „Gliniarza i prokuratora”. W jednym z odcinków prokurator chodził na szkolenia ze swoim buldogiem do znajomej trenerki. Była scena, że trenerka wraca do domu i otwiera drzwi. Atakuje ją ubrany szczelnie jak ninja facet, wpada z nią do domu, są jakieś 3 sekundy dziwnej kotłowaniny i scena się urwała. W następnej scenie trenerka stoi na szkoleniu w ciemnych okularach. Podchodzi do niej prokurator i coś mówi. Ona dramatycznie obraca się w jego kierunku, zdejmuje okulary, którymi maskowała limo i oświadcza „zostałam zgwałcona!”

Nie bardzo wiedziałam, co to gwałt, więc poszłam zapytać się mamy, która akurat porządkowała jakieś papiery w swoim pokoju. Weszłam, siadłam i jak gdyby nigdy nic, zapytałam, nawet nie wspominając nic o serialu. Matka zrobiła się nerwowa, atmosfera dziwna i ciężka, a ja nie wiedziałam czemu (bardzo późno pojęłam podstawowe informacje dotyczące seksu i w tamtym momencie wiedziałam tylko, jaka jest różnica miedzy mężczyzną i kobietą, ale już po co taka różnica jest, to nie wiedziałam). Matka mówiła coś bardzo skrępowana, ja z tego nic nie rozumiałam, bo ona zakładała, że wiem już coś, a ja nie wiedziałam nic, a w tej atmosferze żałowałam w ogóle swojego pytania.

I tak brnęłyśmy w to obie, ja chciałam już to jakoś uciąć, nic nie rozumiałam, a przede wszystkim nie rozumiałam jednej rzeczy: Co mi mama tutaj o siurkach coś mówi, skoro ona miała podbite oko?

Do rozmowy więcej nie wracałyśmy. Udałam, że zrozumiałam.

%d blogerów lubi to: