– Czemu tak się czepiasz? Jesteś w złym humorze?
– Nie złym, tylko dokładnym. Dokładam sobie. Szczegółów.
– Czemu tak się czepiasz? Jesteś w złym humorze?
– Nie złym, tylko dokładnym. Dokładam sobie. Szczegółów.
– Słyszałam, że w Palandze…
– Gdzie? Jak to się nazywa?
– Palanga. Słyszałam, że jest tam muzeum przesiedleńców, więc pojechałam zobaczyć. Była straszna pogoda, wiatr potworny, tak że nawiało mi piasku pod ubranie, ale dzielnie szukałam. Nie dało się znaleźć.
– Może go tam nie było?
– Na mapie było, że jest. Ale nie mogłam trafić. Pytałam nawet, ale nikt nie wiedział. No to zażartowałam, że może przesiedlili. I wiecie co?
– Co?
– Nikt się nie zaśmiał.
– To Brytyjczyk, na pewno ma to specyficzne poczucie humoru, tylko trzeba go włączyć, wiedzieć, gdzie ma on.
– On ma off.
– Ty nie słodzisz kawy, prawda?
– Nie. To znaczy to zależy od humoru. Jak jestem smutny, zmęczony albo przybity, to nie słodzę, ale jak jestem so gay, to se jebnę herbatkę z cukrem.