Archives for posts with tag: iberystyka

– Zawsze mi się myli po hiszpańsku barato i borracho.

– A co to znaczy?

– Odpowiednio „tani” i „pijany”.

– W sumie nie mówiłbym tu o pomyłce…

 

 

– Włosi mają chyba najgłupszy skrót świata, godny chińskiego uproszczonego, w którym niektóre tzw. uproszczone znaki mają więcej kresek niż pierwotne, nieuproszczone.

– Lepszy niż hiszpańskie „Sra” na określenie pani?

– Nie tak ujmujący, ale równie zabawny. Skrót ten to: „dott.ssa”, czyli dottoressa. Wycinasz ze środka 3 znaki („ore”), ale wstawiasz kropkę, więc w sumie zaoszczędzasz 2 znaki na 10.

– Bardzo włoska ekonomika.

– Jak możesz! To przecież są spadkobiercy starożytnych Rzymian!

– Otóż to. Nie należy mylić wytwórców ze spadkobiercami. Mało to się razy zdarzyło, że progenitura totalnie roztrwoniła kapitał przodków?

– Nie kijem go, to pałką

– Nie pipą go, to fajką.

*

– Look at her. She’s acting mendaciously as if she hadn’t been sure she would win.

– Is she crying?

– Nah, she’s lubing.

Pluguiera a Dios!

– Co to znaczy? „Żegnaj, kurwo”?

– „Daj, panie Boże!”…

– … I on mi mówi przez telefon: „To pewnie moja żona zamówiła. Ona jest gruba jak chuj”. Nie byłem pewien, czy dobrze zrozumiałem, więc idę do kolesia obok i pytam, czy po portugalsku jest takie powiedzenie i co ono może ewentualnie znaczyć. Pytam: „Co to znaczy gruba jak chuj?”, a on mi opowiada: „No,  t o  jest rzecz względna…”.

%d blogerów lubi to: