– Ładna broda.
– Tak, ale była ładniejsza, jak była krótsza.
– Dlaczego?
– Bo była jasna. To ciemnieje z długością.
– To tak jak z Murzynami.
– Zależy jaka jest średnia.
– Jak zwykle w tym kraju średnia jest poniżej średniej.
– To może się napijemy?
– W sumie mamy dobrą okazję. Chociaż to specyficzny napój.
– Czemu?
– Smakuje śmiercią, opowiadałem ci.
– Pachnie niewinnie.
– Fakt. Ale spróbuj, jak smakuje.
– Rzeczywiście, czuć grobem.
– Noo… Jest niesamowita. Lepiej ją pić powoli i w małych ilościach.
– Tak, śmierć trzeba sobie odmierzać po trochu…
– …Bo inaczej zgon następuje od razu.
– Dosyć, bo ile można?
– Oj, można!
– Ile można, to można.
– Dużo pije?
– Bardzo.
– To alkoholizm w stylu słowiańskim czy anglosaskim?
– A jaka jest różnica?
– Anglosaski to codziennie trochę, a słowiański – co jakiś czas dużo.
– A, to oba.
– Jak to?
– Codziennie trochę, a co jakiś czas dużo.