Archives for posts with tag: jamnik

– … To moja ulubiona piosenka Abby.

– Coo? Jaka piosenka? „The Wiener Tuxedo”?!

– „The Winner Takes It All”… Ale byłeś blisko.

–  Znaleźliśmy kiedyś z rodzicami porzuconego lub zagubionego kociaka, bardzo młodego. Zabraliśmy do domu, nie bardzo chciał jeść, więc się martwiliśmy. Zaczął jednak nabierać formy i mieć się coraz lepiej. Dopiero po jakimś czasie zorientowaliśmy się, że nocami karmi go… nasza jamniczka, która na jego cześć dostała ciąży urojonej (do których miewała skłonność) i mleka. Kot wyrósł, okazał kotką i doczekał się własnego potomstwa. A wręcz doszczekał!

– Uwielbiam słowo „srogo”, „srogi”. Tak jak „plugawy” i „szpetny”, i „sromotny”.

– Ja też kocham „szpetny” i „plugawy”.

– Dziś „srogi” jest rzadko spotykane. W sumie kojarzę tylko ze dwa, trzy związki wyrazowe w powszechnym użyciu. Wiesz jakie?

– „Srogi jamnik”?

– Nie, raczej „zima”, „kara”, „nauczyciel”, coś takiego… Ale zgoda, „jamnik” też.

 

 

– I co, jak ci smakuje?

– A co to jest?

– Lambrusco z aperolem, taka moja słodsza i słabsza wariacja na temat veneziano.

– Dobre. To się jakoś nazywa?

– Nie wiem, czy się nazywa. Możemy nazwać. Może „bassettiano”?

– No, jamniczek mógłby sobie taki delikatny drineczek do południa pierdyknąć.

– To chyba twój jamniczek. Mój jamniczek to przed południem nie wstawał.

 

 

 – Nie przepadam za kotami.

– Ja lubię. Są bardzo ludzkie.

– Jak dla mnie za bardzo. Idealną proporcję człowieczeństwa i zwierzęcości ma w sobie jamnik. Dość się człowiek użera z innymi ludźmi, po co mu jeszcze kot.

– Żeby był.

– Ontologiczno-teleologiczne uzasadnienie kota!

– Nie, po prostu żeby był.

– Ale po co?!

– Żeby nie trzeba było po niego dzwonić.

– A masz rudego jamniczka?

– Miałem, teraz mam czarnego.

– Ale takiego nie w sensie żywego, tylko na przykład figurkę.

– To nie mam. To znaczy mam jednego, którego dostałem od rudego znajomego.

– A, to przynajmniej były rude intencje.

Najciekawsze frazy, po których trafiano przez wyszukiwarki na mrówkodzika w ostatnim miesiącu czy dwóch.

 

repasator rajstop

łysy z charakterystyczna brodą niemiecki piosenkarz

pragmatyka a prakseologia

miłość ,pieszczoty romantyczność

babuszki ruchane przez dzieci

quam olim abrae promisisti

kobiecy blog dama pikowa wordpress

porno opowiadania o temacie perwersyjne zabawy na wsi

wsciekly jamnik

ropomaciczne wydzielanie u szynszyli

uvivane na butilki

męska sekcja śpiewaków w chórze synonimy

ruchanie małych krasnali

trąbik sfałdowany

 

– Moja matka twierdzi, że w podwarszawskim szpitalu, w którym mnie powiła na początku lat 80., różowe kocyki były dla chłopców, a niebieskie dla dziewczynek. (Na co dowodem może być to, że faktycznie przez wiele lat zachował się w domu różowy kocyk, który najpierw był mój, a potem jamniczki.) Czy to właśnie właśnie z tego powodu jestem tym, kim jestem?

– Jamnik piszczy w kuchni.

– Udaje, że jest głodna. Nic jej teraz nie dam, bo jak rodzice wrócą, to i tak ją nakarmią, plus jej nocne żarcie jak zwykle, i zje dzisiaj trzy obiady zamiast dwóch.

– Cztery. Bo twoja matka, przekonana, że głodziłeś jamnika, nakarmi go podwójnie.

– Ciekawe, nigdy nie pytałem go, czy jego jamnik jest Żydem.

– To by było: nie dość, że jamnik, to jeszcze Żyd.

– Mój jamnik potrafi wydawać z siebie tryl, jak czegoś chce.

– Aż dziwne, że jamniki nie potrafią krwawić na zawołanie.

Frazy, po których wpisaniu do wyszukiwarek trafiano ostatnio na dzika.

prostracja (fizjologia)

jak wyglada rozmowa na kumpello

ten typ ma odstajace uszy

gorzkie gody scena ze świnia

zarost pipek

niemiecki wokalista łysy charakterystycznie wycięta broda

zemsta paproci zza grobu

glowa wpadla gdy ja znagla

smiesne jamniki

zamilcz stara

diabelski interwał jak to zagrać

nadzy faceci stoją

pieśń kiedy cierpienie przytloczy serce twe chwyty

sen a jelito grube

pajak wtorek wrozby

głogi prousta dzięcielina

– Miała węża. A teraz ma jamnika.

– O, a ma też węża?

– Stul pysk, bo dostaniesz szmatą.

– Ale…?

– Wiesz za co.

Prezent noworoczny.

Była taka seria kryminałów wyd. Czytelnik, zwana serią z jamnikiem.

Mrówkodzik zastanawia się głośno, czemu akurat jamnik zapatronował serii kryminałów. Na co Żubr odpowiada, nie bez racji:

No bo jamniki są takie kryminalne.

Mrówk, patrząc na fotkę Picassa z jego jamnikiem:

– Ooo, patrz, Picasso jamnika!

Kolejna książka z biblioteki Grossvatera W. – Długie pożegnanie Chandlera (wyd. Czytelnik – Seria z jamnikiem!), przetłumaczona przez Krzysztofa Klingera. Oto dwa cytaty:

Zawsze można się czymś zająć, jeśli człowiek nie musi pracować i liczyć się z tym, ile co kosztuje. Nie daje to prawdziwego zadowolenia, ale bogaci o tym nie wiedzą. Nigdy go przecież nie zaznali. Zresztą nie dążą do niczego usilnie, chyba że jest to przespanie się z czyjąś żoną, ale i to pragnienie jest blade w porównaniu z tym, jak żona hydraulika marzy o nowych zasłonach do jadalnego pokoju.

[jadalny pokój; w odróżnieniu od pokoi niejadalnych…]

No i to:

Przeważnie staram się zabić czas, ale czas umiera powoli.

Pytanie i odpowiedź w teleturnieju:

-Jakie zwierzę widnieje na kostiumie batmana ?

-Jamnik.

oraz

– Czy seradela to zwierzę czy roślina?

– Tak.

Zachwyt. Całość jest do obejrzenia tutaj.

Coś mnie naszło i postanowiłem spisać cały tekst wybitnego dzieła Antonisza, bo nigdzie na necie nie znalazłem całości. Oto on.

 

JAK DZIAŁA JAMNICZEK

 

tak działa prosta elektryczna,

mechaniczna stukawka-pukawka.

tak działa kapacitron mięśniowy.

tak działa pimbdziałula dyfuzyjna.

tak działa elektrokapuściocha.

tak działa kożówka staliowa.

tak działa – agrafka!

i inne okropnie złożone wynalazki.

a jak działa jamniczek?

jamniczek posiada głowę –

środek. i tylną część ciała.

w środku ma kiszkę

ostatecznie, wszystko co żyje, ma, w środku jakąś kiszkę!

jamniczek posiada trzy stany emocjonalne.

może być zły! wściekły –

a może być smutny, żałosny,

może być radosny, wesoły,

może być wesoły – ?

może być – wesoły!

nie niszczmy jamniczka bo,

to, bardzo, skomplikowany mechanizm,

przy którym nawet komputer to małe piwo…

nie niszczmy! kiciucha

nie niszczmy! szczupaka

nie niszczmy! żurawki

bo to są zwierzątka!-

nam potrzebne do życia!

starajmy się raczej naśladować przyrodę –

zbudujmy silnik mięśniowy. cichóbieżny.

jedno oko motyla składa się z tysięcy fotodiod biologicznych

jedna fotodioda germanowa typu MG70 kosztujé 75 złotych.

razy? dwojé? oczu?

niszcząc jednego motyla, niszczymy wysokiej klasy

sprzęt, biologiczny wartości 30 milionów złotych!

nie niszczmy – jamniczka.

 

[dziwaczna interpunkcja ma na celu oddanie specyficznej intonacji logicznej lektora w filmie]

%d blogerów lubi to: