– Rozstaliśmy się, a ja pogrążyłem się w żałobie. Wokoło nieprzenikniona ciemność. Myślałem, że on też tak będzie cierpieć, i ta wzajemna żałoba będzie nas do siebie zbliżać. Doprawdy, byłem rzeźbiarzem żałoby. A ten znalazł sobie nowego. Po tygodniu! I wszystko nagle stało się jasne. Jak można tak szybko zapalać światło!
– I co jeszcze widziałeś w tym programie?
– Tego brzydkiego, co żyje w grocie.
– To znaczy?
– Minogi to są ryby.
– A skąd ta uwaga?
– Bo to nie minóg.
– Tylko co?
– No ten. Taki ukwiał.
– Aksolotl?
– O właśnie.
– On też żyje w ciemności, to kto mu świeci?
– Jemu jest wszystko jedno, bo jest i tak ślepy.
– On jest ślepy właśnie dlatego, że żyje w ciemności.
– Ale płytko.
– I co to za różnica?
– No płytko pływa, to mu nie przeszkadza, że jest ciemno. On płytko żyje, bo głęboko to jest zimno, a on musi mieć ciepło.
– On ma zimno i dlatego jest, jaki jest!
– Aha. To może mu inne świecą?
– Jakie inne?
– Stworzenia. Na przykład te glony w ławicach. Plankton.
– A po co?
– Żeby mu nie było ciemno.
– A ty z kiedy jesteś?
– Z września.
– To wiele wyjaśnia.
– A jeszcze więcej zaciemnia. Jak dobry makijaż.
– Wyjaśnia. Wyjaśnią tą ciemność.