– Poseł Andrzej Melak przestrzega: w „Medalionach” Zofii Nałkowskiej pada sformułowanie „polskie obozy śmierci”. Koniecznie trzeba tam zawrzeć dopisek, że obozy były niemieckie, że to Niemcy je stworzyli na terenie Polski.
– Najlepiej niech to ten Melak sam dopisze. I chętnie do tekstu głównego. Za kilkanaście lat będzie to druk bibliofilski. Sam chętnie kupię.
– A póki co trzeba skupować starsze wydania. Jak wyjdzie to NOWE POPRAWIONE, to stare będą chodzić na podziemnym Allegro za krocie! Chociaż w sumie nie. Na podziemiu nie wypada zarabiać. Chyba trzeba pożyczać albo oddawać, nie…?
– Uuu, trochę zagieroić, trochę sprzedać, czemu nie?
– Słusznie! Po co mieć jeden kręgosłup, jak można mieć dwa w jednym? Odcinek szyjny giętki, do zginania głowy, piersiowy nieugięty, do dumnego wypinania piersi, lędźwiowy znowu giętki – to się w tych sprawach przydaje, krzyżowy – sztywny, żeby się wypiąć, na kogo trzeba, a ogonowy znów giętki, żeby móc pomachać radośnie!
– Umarł, i dajmy spokój. De mortuis nihil, nisi bene.
– Wręcz przeciwnie: de mortuis nimis, nisi boni.
– Akurat doktoranci nie prowadzą zajęć za darmo, tylko w zamian za to, że w odróżnieniu od większości swoich kolegów z zachodu, nie muszą zaciągać kredytów, żeby w ogóle móc swoje studia odbyć. To, że nie ma sensownego systemu stypendialnego, to inna sprawa i oczywiście woła o pomstę do nieba.
– Np. we Francji wcale nie trzeba zaciągać kredytu, żeby zrobić doktorat … I zajęć za darmo też nie trzeba prowadzić.
– O ile się nie mylę, we Francji również nie płaci się za wszystkie niezbędne leki przepisane przez lekarza. Jaki wniosek natury ogólnej chciałaby Pani wyciągnąć z tych dwóch oderwanych exemplów?
– Odnoszę się po prostu do tego, co Pan napisał wcześniej: że „doktoranci nie prowadzą zajęć za darmo, tylko w zamian za to, że w odróżnieniu od większości swoich kolegów z zachodu, nie muszą zaciągać kredytów, żeby w ogóle móc swoje studia odbyć”. Podałam przykład kraju, w którym jest inaczej. Naprawdę nie wiem, czemu Pan pisze do mnie uszczypliwym i pełnym poczucia wyższości tonem – ja się nie wyzłośliwiałam, a poczucie wyższości nie jest niczym uzasadnione – zapewniam Pana.
– Nie no, przepraszam; drobna uszczypliwość była, zgoda. Warta zresztą argumentu z Francji. Ale ton pełen poczucia wyższości? Nie wiem, czy miałaby się ona przejawiać. Uderz w stół? Tak czy inaczej nie przyszło mi do głowy, że taka wypowiedź może kogoś urazić. Jeśli tak się stało w Pani przypadku, to ubolewam i zapewniam, że nie mam żadnych powodów ogólnych ani szczególnych, żeby się czuć od Pani lepszym.
– Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nie odpowiedziałby mi Pan takim tonem i takimi słowami, gdybym była mężczyzną – czytając Pana post, poczułam się tak, jakby uważał mnie Pan za jakąś zabawną paniusię, która sobie coś tam bredzi od rzeczy o Francji i pewnie nawet nie bardzo wie, co to są „exempla”. Co ciekawe, nie zetknęłam się do tej pory z taką niczym nieuzasadnioną uszczypliwością i protekcjonalnym tonem ze strony mężczyzn, którzy nie są Polakami.
– Oto – jako zdeklarowany od lat gej, poeta, bywalec parad równości i manif, filosemita, kosmopolita, ignostyk, do tego prawie niewychodzący z opery – poczułem się przez chwilę tak stereotypowym, heteronormatywnym polskim maczo, że nie wiem, czy bardziej mam się bać, czy podniecać.
1. Szkiełko ci w oko
Wybujała uczuciowość, wielka wyobraźnia, skłonność do egzaltacji, powodują, że nie zawsze moje oczekiwania dadzą się pogodzić z realną rzeczywistością. Żyję swoim światem wewnętrznym, przykrytym pozorami realności. Jestem podatny na silne emocje uczuciowe, zwłaszcza w miłości i we wszystkich dziedzinach sztuki.
2. Podtopienia
Lubię zatapiać się w moim własnym, wyimaginowanym świecie i myśleć, że jestem niepowtarzalny…
Ładny opis, prawda?
NIENAWIDZĘ użalania się nad sobą, opisów innych ludzi na temat smutku,samotności i wszystkiego co złe i okrutne na tym świecie. Chrapania. Zgrzytania zębami podczas snu. Słabości psychicznej/emocjonalnej. Chorej nachalności. Styropianu. Gorzkiej kawy. Panów, którzy zużywają całą zawartość buteleczki perfum jednorazowo.
UWIELBIAM ironiczne poczucie humoru. Dołeczki w policzkach. Delikatny zarost. Marlboro. Diet coke. Dźwięk pianina. Zapach świeżo skoszonej trawy. Nowy Jork. […]
3. Kanalizacja
„Bez domu i imienia, w kanale zapomnienia” –> Bez Maanamu nie ma opisu.
4. Wrześniowa kampania reklamowa
Pewny tego, że osiągnę wszystko, czego pragnę, nauczyłem się wiele i poznałem różnych ludzi. Jedni zostali, drugich rzuciłem w zapomnienie, trzeci odeszli… A ja wciąż jestem jaki byłem – dalej wierzę… Nie jestem złym facetem a nawet powiedział bym ze przyłóż do rany choć mam swój rozum czasem poważny czasem zwariowany ale generalnie żywiołowy choć żeby to zobaczyć i poczuć na własnej skórze musisz być realny i chcieć tego jeśli okażesz się właściwym facetem i będziesz chciał się dać poznać na pewno nie pożałujesz tego choć druga strona medalu jest taka ze ja muszę chcieć poznać ciebie , nie jestem skomplikowany choć nie znaczy że jestem przewidywalny, jeszcze jedno. nie znajdziesz mnie w co piątej Kinder niespodziance … ale tak naprawdę to wszystko jest bez znaczenia. przecież dobrej marki nie trzeba reklamować
5. Człowiek śmiechu
Abstrakcja moją matką. Zakochany w fotografii ponad życie. Z zamiłowania model. Przyszły plastyk o specjalizacji fotografia. Dzień bez kawy dniem straconym. Andy Warhol moim Bogiem. Lubię wełniane swetry. Nie mam prostego charakteru. Wady moimi zaletami i odwrotnie. Nie łapie się na błahe komplementy. Amator pięknych uśmiechów i bujnych zarostów. Specyfika moją domeną. Uwielbiam zapach farb olejnych i terpentyny o poranku. Mam multum marzeń, m.in. wykonanie okładki dla Vogue, bądź kochanie się w nocy na plaży. Wyglądam na zarozumiałego, ale to tylko pozory. Ogólnie śmieszą mnie ‚pasywni bi’.
6. Lub ość
lubisz sport i seks to jesteś moją bratnią duszą, …szufladka na uczucie jest już u mnie zajęta, …jestem masochistą, lubię zostać związany, zakneblowany i nagi bity po całym ciele…niezwykle lubię pokazywać swoje ciało co widać w mojej galerii…jak się komuś nie podoba moja lubość w obnażaniu swojego ciała niech wystawi krytyczny komentarz, na pewno go nie usunę, ale na pewno odpowiem…a tak poza tym to jestem prawie całkiem normalny
7. Mocno skopana
Nie interesuje mnie opinia innych.
Chodź nikt mnie nie zna i zna.
Wiecie Co ? Bycie gejem to jak bycie śmieciem. Nie dlatego iż podniecają mnie faceci nie. Miłości między facetami nie ma i nie będzie. Szybko się nudzicie , za mało staracie. Tak bardzo kochać chcę ooooo :))) Resztę życia spędzę sam. Oddanie się komuś w całości , całym kochającym sercem to jeden wielki błąd. Dostajesz same kopy w dupę chodź i tak jest już mocno skopana.ponad 3 letni związek dał mi w kość. Raczej już nie zaufam drugiemu facetowi , na sex – zapomnij , wolę jechać na ręcznym do końca życia niż dawać mój zacny tyłek byle komu!
Zasłyszane na paradzie (doniesione przez Tajnego D.). Jedna pani pod sześćdziesiątkę do drugiej:
– Dobrze, że ci faceci idą na paradę, przynajmniej nie siedzą w domu i nie piją.
– Sport to jednak zdrowie. Gdybyśmy szli pod górę Tamką, to niechybnie dostalibyśmy po pysku od pijanych drecholi – ale ponieważ biegliśmy, to tylko obrzucili nas butelkami (niecelnie).
– Tacy pobożni młodzieńcy mogą być nerwowi, bo odczuwają podziemne wibracje z powodu wiercenia tunelu metra. Boją się piekła.
– Zimorodek w parku przyszpitalnym w Komorowie był!
– Przeczytałem „noworodek”… Za dużo się czyta o tych porzuconych dzieciach.
– Ten koment mnie rozjebał: „Gdy śpiewa ten pan, zamykam oczy i… i… i wtedy piosenki podobają mi się.” To coś w stylu: „Gdy łapię go w dłoń i biorę do buzi, i.. i.. i wtedy trzeźwieję, i stwierdzam, że jestem hetero”.
– Myśmy się wczoraj półtorej godziny żegnali. Staliśmy na chodniku, gadaliśmy i nie mogliśmy się rozstać.
– Widać straszne z was plotkary, to się nie ma czym chwalić, kochany.
Nadchodzą chłodne dni. Czy będzie jeszcze ciepło?
Na tak postawione pytanie odpowiedź jest jedna: nie. Będzie już tylko zimno. Cały czas do początku zimy będzie zima.
[komentarz pod prognozą pogody, źródło]