– No dalej, pytaj, rób ten test.
– Ale to nie jest test.
– A będzie nagroda?
– Yyy…
– To nie zdam! Bez sensu.
– No dalej, pytaj, rób ten test.
– Ale to nie jest test.
– A będzie nagroda?
– Yyy…
– To nie zdam! Bez sensu.
– Wiecie co, mam w swoich lodach coś słonego.
– O, ciekawe, może nasienie?
– Albo łzy lodziarki.
– Też ładnie powiedziane.
– Poprzedni facet mnie rzucił. Więc w akcie desperacji i smutku puszczałem się dalej.
*
– Ona ma taką swoją trójcę świętą: alkohol, pieniądze i… i… O, i tłustą dupę.
*
– Bardzo mi się podoba, ale ma trzy wady…
– Jest gruby i nie ma pieniędzy?
*
– Napijesz się czegoś?
– Jasne. Ja po dziesięciu piwach wszystko.
– Wody?
– Wolę coś bardziej płynnego. Kawa?
– Muszę iść do toalety.
– Idź.
– Chciałem iść.
– Piwo plus całowanie?
– Tak.
– Będzie jak chcesz.
– Czyli full service?
– Ok.
– Bo ten bambusowy kij to nie jest wcale do bdsm. Ja po prostu nim biję kwiaty, kiedy są niegrzeczne.