– W Neapolu wszystko jedli mniej więcej świeże. Nie musieli przechowywać, bo wszystko było w morzu i na drzewach ciągle dostępne. Zresztą do całkiem niedawna nie mieli tam w ogóle lodówek.

– A jak chcieli coś przechować, to walili w garnki i krzyczeli na jedzenie, żeby bakterie się bały?